Strona główna » Zagraniczny sylwester last minute: nowe trendy w podróżowaniu

Zagraniczny sylwester last minute: nowe trendy w podróżowaniu

Marcin Szymański
5 minuty czytania

Coraz więcej Polaków wita Nowy Rok poza domem. Rezerwacje zagranicznych wyjazdów sylwestrowych wzrosły niemal o 40 proc. rok do roku, a największym hitem okazały się krótkie city breaki.

Tygodniowe pobyty all inclusive niemal się wyprzedały – dostępne są już tylko pojedyncze terminy. Co stoi za tą zmianą i gdzie jeszcze można polecieć na przełom roku?

Jeszcze kilkanaście lat temu sylwester oznaczał narty, domówkę albo bal w lokalnej sali. Dziś coraz częściej jest to… karta pokładowa. Polacy wyraźnie zmieniają sposób myślenia o końcówce roku – zamiast powtarzalnych scenariuszy wybierają wyjazdy, które pozwalają symbolicznie „zamknąć” stary rok i dobrze zacząć nowy.

Jak wynika z danych Travelplanet.pl, liczba rezerwacji zagranicznych wyjazdów sylwestrowych wzrosła o blisko 40 proc. rok do roku. Największe wzrosty dotyczą krótkich, kilkudniowych wypadów do miast – tzw. city breaków.

Fenomen city breaków na przełomie roku

Krótkie, intensywne wyjazdy do europejskich i bliskowschodnich metropolii stały się dla wielu osób idealnym kompromisem między potrzebą zmiany otoczenia a ograniczonym czasem wolnym. Rzym, Madryt, Ateny, Barcelona, Lizbona czy Porto kuszą łagodnym klimatem i miejską energią, która w sylwestrową noc osiąga swoje maksimum.

– Przełom roku stał się pretekstem do eksplorowania świata. Dziś bilet lotniczy jest ważniejszy niż wieczorowa kreacja – podkreśla Mateusz Jarzębowicz, Head of Travel Supply w Travelplanet.pl.

Zamiast zimowej aury i grubych płaszczy – kolacja w tapas barze, spacer nad rzeką czy noworoczna kawa w skąpanym w słońcu centrum miasta. To właśnie ta „druga wiosna” południowej Europy przyciąga coraz więcej turystów.

All inclusive na nowy początek

Równolegle dużym zainteresowaniem cieszyły się tygodniowe wyjazdy all inclusive. W wielu popularnych kierunkach dostępne są już tylko pojedyncze miejsca, ale nadal można znaleźć atrakcyjne oferty – szczególnie dla osób elastycznych terminowo.

Turcja przyciąga przyjemnymi temperaturami sięgającymi 15°C oraz rozbudowaną ofertą hoteli z centrami SPA i wellness. Ośmiodniowy pobyt rozpoczęty tuż po świętach pozwala połączyć relaks z sylwestrową zabawą i wejść w nowy rok w zdecydowanie lepszej formie.

Egipt to z kolei propozycja dla tych, którzy chcą maksymalnie wykorzystać dni wolne. Wylot 30 grudnia i powrót 6 stycznia pozwala połączyć święta, sylwestra i weekend w jeden dłuższy urlop – bez konieczności brania wielu dni wolnych.

Sylwester w wersji premium

Dla miłośników spektakularnych wrażeń oczywistym kierunkiem pozostają Zjednoczone Emiraty Arabskie. Dubaj i Abu Zabi słyną z noworocznych widowisk, które regularnie trafiają do Księgi Rekordów Guinnessa. Pokazy fajerwerków wokół Burj Khalifa czy Palm Jumeirah to globalne wydarzenia, a grudniowe temperatury na poziomie 24–26°C sprzyjają zarówno plażowaniu, jak i wieczornym wyjściom.

Nadal dostępne są oferty m.in. do Dubaju, Abu Zabi, Ras al-Chajmy czy Ajmanu – choć liczba miejsc szybko się kurczy.

Równie spektakularnie Nowy Rok wita Madera. Sylwester w Funchal to jedno z najbardziej widowiskowych wydarzeń w Europie – pokaz fajerwerków nad zatoką w 2006 roku został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako największy na świecie. To kierunek niemal wyprzedany, ale najbardziej zdeterminowani wciąż mają szansę znaleźć ostatnie miejsca.

Alternatywą pozostają Wyspy Kanaryjskie, gdzie sylwester łączy się z lokalną tradycją jedzenia dwunastu winogron o północy – po jednym na każdy miesiąc nadchodzącego roku.

Doświadczenia zamiast rzeczy

Dynamiczny wzrost popularności zagranicznych sylwestrów to kolejny dowód na to, że Polacy coraz częściej wybierają doświadczenia zamiast dóbr materialnych. Podróże stały się formą nagrody za intensywny rok pracy i sposobem na symboliczne rozpoczęcie nowego etapu.

– To już nie kwestia zamożności, ale zmiany priorytetów. Chcemy zbierać wspomnienia i mieć poczucie, że dobrze zaczynamy kolejny rok – zauważa Ewelina Karczewska-Stasik z Travelplanet.pl.

Dodatkowym atutem jest logistyka: wykorzystanie zaledwie dwóch dni urlopu i jednego weekendu pozwala na pełny tydzień regeneracji za granicą. Nic więc dziwnego, że zagraniczny sylwester last minute przestaje być wyjątkiem – a staje się nową normą.

You may also like

Zostaw komentarz