Litwa wiosną jest atrakcją samą w sobie, ale połączenie jej z pobytem w Atostogų Parkas w pobliżu uroczego miasteczka Kretynga, plażą nad Bałtykiem, wizytą w ogrodzie japońskim i tradycyjnym żmudzkim jedzeniem przerosło nasze najśmielsze oczekiwania.
Dotarcie do Kretyngi możliwe jest właściwie tylko samochodem, co oznacza ok. siedem godzin jazdy z Warszawy. Drogi są dobre, a na Litwie prawie puste w porównaniu z Polską, jednak przelot samolotem znacznie ułatwił by odwiedziny u naszych sąsiadów. Wprawdzie trwają rozmowy na temat połączenia Połągi i Warszawy samolotem lub Gdańska i Kłajpedy promem. Jak na razie jednak pozostaje tylko samochód. Ta część Litwy jest oazą spokoju, bez tłumów, z bezkresem zielonych łąk, żółtych rzepakowych pól, poprzedzielanych gąszczem lasów. Do tego mnóstwo bocianów, żurawi, skowronków i innego ptactwa, sarny, a nawet żubry widoczne z drogi, no i stada pasących się czarno-białych krów, czego właściwie w Polsce już nie ma. O czystości powietrza może świadczyć choćby liczba owadów, które straciły (niestety) życie na szybie naszego samochodu.
Połąga
Po siedmiu godzinach wjeżdżamy do Połągi, w której już w XV w. istniał port, a od XIX wieku zaczęła ona zdobywać popularność jako nadmorski kurort. Mieszkaliśmy w medycznym hotelu 5* Gradiali, z basenami z wodą termalną.


Baseny dostępne są dla hotelowych gości od 10 do 22, kończąc działalność naprawdę dobrym multimedialnym pokazem. Rano, po wyjściu z hotelu i przejściu kilkuset metrów wypełnionym śpiewem ptaków lasem wychodzimy na jeszcze pustą o tej porze roku piaszczystą plażę, ozdobioną dwiema palmami.

Połąga szykuje się do otwarcia tegorocznego letniego sezonu, a na molo jak zwykle mnóstwo miłośników morza i wędkarzy czekających na swoją belonę – węgorzowatą rybę z charakterystycznym kostnym „dziobem”, która w tym okresie ma tarło i podpływa blisko brzegu. Możemy ją zobaczyć, bo tuż obok wędkarz właśnie wyciągnął ją z morza.

Przystań w tym miejscu, a następnie drewniane molo zbudował już w latach osiemdziesiątych XIX wieku hrabia Józef Tyszkiewicz. W rękach rodziny Tyszkiewiczów Połąga była od 1824 roku, kiedy to kupił ją Michał Tyszkiewicz, do 1940 roku.
Dziś możemy podziwiać wzniesiony w latach 1895–1897 na sztucznym wzgórzu pałac Feliksa Tyszkiewicza, z ogrodem botanicznym i parkiem o powierzchni 86 ha. Pałac, w którym znajduje się obecnie Muzeum Bursztynu i otaczający go park odrestaurowano w latach 60. XX wieku.
Ciekawostką dla fanów tzw. trzech dziewiątek może być fakt, że receptura na ten szlachetny trunek powstała właśnie w Połądze, stworzona przez miejscowego aptekarza. Polecam zielone „Trejos devynerios„
Atostogų Parkas
Z Połągi w niecałe 10 minut trafiamy do Atostogų Parkas Natura Termo SPA , ukrytego wśród łąk i lasów, w maleńkiej miejscowości Żibininkai w sąsiedztwie Kretyngi.







To miejsce wyjątkowe, z największą liczbą basenów na Litwie. Jest ich aż 16. Z wodą gorącą, ciepłą, 25-metrowy z chłodną i basen wypełniony mineralną wodą, wydobywaną z głębokości 2154 m. Woda ta działa leczniczo na skórę i włosy, tylko nie należy jej z siebie spłukiwać po wyjściu z basenu. Warto więc tam, wejść na koniec wodnych i saunowych atrakcji i pozostawić na skórze przynajmniej na 40 minut, radzi Raimundas Vaitiekǔnas, Business advisor w Atostogų Parkas, jak również nasz dobry duch i opiekun. Jest to jedyny na Litwie basen z mineralną wodą geotermalną.

Woda w basenach nie jest chlorowana lecz oczyszczana szwajcarskim systemem DA-GEN, którego jakość odpowiada jakości wody pitnej. Cały kompleks w maju 2025 został nominowany do certyfikatu „Green Key Interntional”. Działa zgodnie z zasadami gospodarki o obiegu zamkniętym, z własną elektrownią słoneczną, energooszczędnymi silnikami pomp i ogrzewaniem biopaliwem.




Poza basenami wewnętrznymi i zewnętrznymi jest tu też 7 saun, w tym sauna jadeitowa, solna i przepiękna bursztynowa, do której utworzenia zużyto trzy tony bałtyckiego bursztynu.

Sapropel – czarny skarb litewskich jezior
Sapropelowe błoto to kolejny skarb wykorzystywany w Atostogų Parkas. Wydobywany zimą spod dna, z głębokości 4-5 m, ukrytego w lesie jeziorka służy do zabiegów leczniczych. Można je stosować na całe ciało. Zawarte w nim lipidy mają właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybicze i przeciwzapalne, dodatkowo stymulując komórki skóry. Zawierają witaminy z grupy B oraz brom, jod, fosfor i magnez, które wzmacniają układ odpornościowy, nerwowy, działają przeciwbólowo i uspokajająco, a także pomagają przezwyciężyć anemię, przyczyny i objawy stresu i depresji.

Sapropelowe błoto, masaż i kąpiele w mineralnej wodzie najkorzystniej jest stosować przez tydzień, dwa, radzi Raimundas Vaitiekǔnas. Pamięta, że skutek kuracji u dziewczyny z problemami skórnymi, która przyjechała z Anglii zaskoczył nawet jej lekarza, nie mówiąc o niej samej.
Początek projektu Atostogų Parkas to 2009 rok. Przed budową jego właściciel Ricardas Jovaiša wraz z grupą kilku osób objechał Skandynawię i kilka europejskich krajów, podpatrując i wybierając najlepsze pomysły z tego typu obiektów. To widać na każdym kroku. Wszystko jest wykonane z najwyższą starannością i klasą. Z zewnątrz wygląda dość niepozornie, za to wnętrze zachwyca w każdym miejscu.



Również restauracja z naprawdę świetnym jedzeniem i super wygodnymi fotelami. Nic dziwnego, że z usług działającego już 10 lat kompleksu korzysta rocznie około pół miliona osób, a ubiegłoroczny obrót wyniósł 8 mln Euro. Poza gośćmi z Litwy, którzy przyjeżdżają często tylko na baseny (ok. 30 proc.), najliczniejszą grupą są turyści z Łotwy, Anglii, Irlandii, Estonii, Norwegii, Szwecji, Finlandii, Polski, Niemiec i Włoch. Tym razem na dużym, darmowym parkingu stały samochody z rejestracją litewską, łotewską i nasz jedyny z Polski.

Poza 23. pokojami w głównym budynku Atostogų Parkas tuż obok, rozrzucone wśród drzew stoi 14 jednopiętrowych willi, 26 dwupiętrowych i 8 luksusowych, z własnym jacuzzi i miejscem do grilowania. Zbudowane z bali, pachnące lasem cieszą się latem dużym powodzeniem z uwagi na dużą przestrzeń i większą swobodę. Można sobie samodzielnie przygotować jedzenie lub skorzystać z menu restauracji głównej lub dodatkowych, znajdujących się w pobliżu – Parko virtuvĕlĕ i Parko ranča. Kompleks willi może pomieścić jednocześnie około 300 osób.






Atostogų Parkas Natura Termo SPA wciąż się rozwija. Jest sala konferencyjna, sala spotkań, wypożyczalnia rowerów (też z fotelikami dla dzieci), cztery place zabaw, dwa zewnętrzne korty tenisowe i do gry w padla, pole campingowe na 20 miejsc i miejsca dla kamperów. W planach na 2026 rok jest generator fal w wewnętrznym basenie, dwie ścieżki po lesie – 5 i 10 km oraz salę relaksacyjną z wyciszającą muzyką elektroniczną. Spod głównego budynku Atostogų Parkas można wybrać się bezpłatnym autobusem do pobliskiej Kretyngi, a gdyby ktoś zatęsknił za morzem, to tylko kilka kilometrów dzieli obiekt od bałtyckich plaż w Połądze.

Zdjęcia Alicja i Joanna Micuła Read&Fly Magazine