Strona główna » Śladami Bambrów – historia poznańskich osadników

Śladami Bambrów – historia poznańskich osadników

Grzegorz Micuła
6 minuty czytania

Niedawno minęło 300 lat od czasu, kiedy pierwsi osadnicy z odległego o ponad 600 km Bambergu przybyli do Poznania za chlebem, szukając lepszego życia. Władze miejskie Poznania osiedliły niemieckich przybyszów na terenie wyludnionych przez wojny i zarazy podpoznańskich wsi, oferując im bardzo dobre warunki do rozpoczęcia nowego życia a oni odwdzięczyli się solidną pracą i przywiązaniem do nowej ojczyzny.

Od ponad stu lat na poznańskim rynku, pomiędzy ratusza a budynkiem wagi miejskiej stoi pomnik Bamberki, przedstawiający kobietę w charakterystycznym stroju bamberskim, na ramionach ma sztuńdy czyli nosidła na wodę z dwoma wiadrami. Jest to studzienka służąca mieszkańcom i przekupniom oraz jako poidło dla koni i psów. Jego autorem jest berliński rzeźbiarz Joseph Wackerle a pomnik stanął w 1915 roku.

Bamberka

Stoi na Rynku z tyłu ratusza,

Nieduża, lecz wielki w niej duch,

Choć się nie rusza, bardzo nas wzrusza,

Bo kocha nasz Poznań za dwóch.

Bamberka – to nasza poznańska Bamberka,

Z szońdami, na których zawisły wiaderka,

W spódnikach grubaśnych jak tłusta kołderka,

Spod czepka pogodnie spogląda na świat (…..)

Słowa do piosenki o Bamberce napisał Juliusz Kubel – też z pochodzenia Bamber. Wielu mieszkańców Poznania noszących do dziś niemieckie nazwiska przyznaje się do bamberskiego pochodzenia, co zwłaszcza w ostatnich latach jest powodem do dumy. Wiedzę o poznańskich Bambrach popularyzuje Towarzystwo Bambrów Poznańskich, które kultywuje także bamberskie tradycje. Dzięki prof. Marii Paradowskiej, która naukowo zajęła się bamberską tematyką, Bambrzy odnaleźli swoją tożsamość oraz zaistnieli w poznańskiej świadomości, z jej inicjatywy powstało także Muzeum Bambrów Poznańskich.

Gdzie się podziały te czasy, kiedy roiło się od różnobarwnych, pięknych, szykownych Bamberek w całym Poznaniu! Stale mam przed oczami te jasne wspomnienia z lat dziecinnych, gdy przed kościółek św. Wojciecha, wśród zieleni drzew na wzgórzu stojącego, zajeżdżały do niedziela sznury bryczek żółtych i brązowych, wiozących całe szeregi, niby kwiatów barwnych, Bamberek w swych nakrochmalonych strojach odświętnych Wspominała Wiesława Cichowicz w 1937 roku. Pierwsza grupa katolickich osadników (w sumie 60 osób) z okolic frankońskiego Bambergu przybyła do Poznania 1 sierpnia 1719 roku. W dokumencie lokacyjnym możemy przeczytać: – Dlatego pozwoliliśmy tymże Ludziom Niemieckim osadzenia się w teyże wsi naszej Luboniu, nadając im do niej należące grunta, role, łąki, pastwiska zarosłe, których by tak do opału, jako i do budynku potrzebę swoją mieli, z obligacją jednak wszelkich ciężarów, co do chłopów należy, a ku pożytkowi miasta całego opisując im obserwę, jako się zachować mają y jakie ciężary ponosić powinni.

Osadnicy z Niemiec przywędrowali do Poznania kilkoma falami. Po Luboniu osiedlili się w Dębcu, Boninie, Jeżycach, Winiarach, Wildzie i Ratajach. W pierwszej połowie XVIII wieku w okolicy ówczesnego Poznania osiedliło się blisko sto rodzin w sumie około pięciuset osób. Jedynym warunkiem dla osiedleńców było wyznanie rzymskokatolickie. Od miast dostali ziemię z prawem dziedziczenia, ziarno na pierwsze zasiewy, niewielkie kwoty pieniędzy na zagospodarowanie oraz zwolnienie na jakiś czas z podatków. Koloniści byli ludźmi wolnymi, a w ich wsiach obowiązywała gospodarka czynszowa. Wszyscy przybysze byli katolikami, należeli do polskich parafii stąd musieli nauczyć się obowiązującego w nich języka polskiego. Dlatego też ulegli bardzo szybkiej polonizacji. Pisał o tym z goryczą pruski urzędnik Maksymilian Bär (Die “Bamberger” bei Posen. Posen 1882) – Każde serce niemieckie musi napełniać się głębokim smutkiem, widząc, jak pod wpływem duchowieństwa i szkoły (…) doszło do tego, że w czasie krótszym niż jedno pokolenie, w ciągu 25 lat z rdzennych Niemców wychowano pokolenie zaciętych Polaków.

Swoją polskość kolejne pokolenia Bambrów potwierdziły własną krwią walcząc w powstaniu wielkopolskim, wojnie z bolszewikami w roku 1920 I na różnych frontach II wojny światowej. Ginęli w niemieckich obozach koncentracyjnych, naziści zabierali Bambrom ziemię, naciskali na podpisywanie volkslisty. Po wojnie też lekko nie mieli, nie chcieli być Niemcami – ani kiedy chcieli tego hitlerowcy, ani gdy chciały im to wmówić polskie władze. Chcieli być Polakami o bamberskim rodowodzie.

Bambrzy – wpletli się w historię Poznania, pozostawili na niej trwały ślad. To nie tylko pomnik Bamberki na Starym Rynku czy dziewczęta i kobiety w barwnych strojach bamberskich w procesji Bożego Ciała czy podczas Święta Bambrów w pierwszą sobotę po 1 sierpnia przy pomniku Bamberki. To także rodziny Deierlingów, Kaiserów, Muthów, Walterów, Wagnerów i Rauschów, Heigelmanów, Leitgeberów, Hirschów, Finclów, Trittów, Rothów, Aumillerów, Bajerlenów, Schneiderów czy Genslerów. Mimo niemieckich nazwisk polskie chociaż świadome swojego pochodzenia.

Najbardziej charakterystycznym wyróżnikiem poznańskich Bambrów są barwne stroje bamberskich kobiet a zwłaszcza kwiatowe czepce. Opisuje je dokładnie autorka, też z pochodzenia Bamberka, jak również historię przybyszy z odległej Bawarii czy materialne ślady pobytu Bambrów w Poznaniu, domy, gospodarstwa, kapliczki i kamienice.

Ostatnim rozdziałem książki jest reportaż z Bambergu zatytułowany “Miasto jak z bajki”. Bamberg nad rzeką Regnitz nazywany “Frankońskim Rzymem” wpisany został w roku 1993 na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. W dzielnicy Bergstadt na wzgórzu katedralnym stoi okazała katedra pw. Św. Piotra i św. Jerzego. Jest tu też malownicza dzielnica rybaków nazywana Małą Wenecją oraz pokryty malowidłami Ratusz.

Anna Plenzler – Śladami Bambrów, Wydawnictwo Posnania. 126 stron. ISBN 978-83-77-68-240-1

Anna Plenzler dziennikarka, krajoznawczyni i podróżniczka. Pasjonatka Wielkopolski, autorka książek (m.in. Legendy Poznania; Wielkopolska, Przewodnik; Historia zaklęta w obrazach; Piastowskie strony -przewodnik po nowym Szlaku Piastowskim; Franciszkanie na Górze Przemysła; 100 cudów natury w Polsce oraz folderów turystyki kulturowej(Szlak zamków, pałaców i dworów; Szlak zabytków techniki w Wielkopolsce; Szlak kultury żydowskiej w Wielkopolsce; Szlak cysterski; Śladami Chopina w Wielkopolsce i in.) Jest członkiem zarządu FIJET Światowej Federacji Dziennikarzy i Pisarzy Turystycznych i prezydentem polskiego oddziału tej organizacji.

You may also like

Zostaw komentarz