Nowojorskie lotniska nie będą już mogły windować w górę absurdalnych cen. Tymczasem na warszawskim Lotnisku Chopina ceny wody czy kanapki są kilkukrotnie wyższe niż w sklepie.
The Port Authority of New York and New Jersey, organizacja która zarządzają lotniskami LaGuardia, JFK i Newark – ogłosiła nowe limity cenowe na żywność i napoje na wszystkich trzech lotniskach. Nowa polityka ogranicza ceny koncesji do „ceny ulicznej” produktu poza portem lotniczym powiększonej o maksymalną dopłatę w wysokości 10 procent, co ma zrekompensować fakt, że ponoszą one wyższe koszty operacyjne niż lokale gastronomiczne poza lotniskiem.
Urzędnicy zostali poproszeni o sprawdzenie cen żywności i napojów na lotnisku zeszłego lata po tym, jak podróżny skarżył się w mediach społecznościowych, że w terminalu C LaGuardia zapłacił ponad 27 USD za jedno piwo. „Nikt nie powinien być zmuszony do płacenia tak wygórowanej kwoty za piwo” – napisał prezes Port Authority Kevin O’Toole w komunikacie prasowym.
Według O’Toole’a, nowe zasady, opisane w 35-stronicowym podręczniku dla koncesjonariuszy, są teraz „krystalicznie przejrzyste”, więc dostawcy żywności i napojów na lotniskach nie będą mieli swobody w ustalaniu cen. „Wszyscy klienci lotnisk i koncesjonariusze mogą spodziewać się rygorystycznego egzekwowania przepisów, teraz” – powiedział O’Toole. Agencja będzie również przeprowadzać losowe kontrole cen, aby upewnić się, że koncesjonariusze przestrzegają nowych przepisów.
Tymczasem na warszawskim Lotnisku Chopina podróżni od lat narzekają na horrendalne ceny, ale nie przynosi to zmian sytuacji. Butelka wody na lotnisku kosztuje ponad 12 zł (w sklepie ok. 3 zł), kanapka ok. 30 zł (w sklepie ok. 7 zł), a kawa ponad 20 zł (na mieście ok. 15 zł). Zarządzająca lotniskiem spółka PPL (Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze”) nie ma odgórnie regulowanych cen za żywność i napoje i nie wpływa na politykę cenową najemców.
źródło: CN Traveller, fot: Unsplash