Budapeszt to świetne miasto na weekendowy wypad. Jest blisko, tanio, ciekawie, a atrakcji nie brakuje. Jeśli nie macie jeszcze planów na weekend, to warto rozważyć wizytę w stolicy kraju, z którym łączy nas dużo więcej niż pociąg do szabli i szklanki.
Budapeszt to miasto, które zachwyca nie tylko zabytkami, termalnymi wodami, ale i jedzeniem. Nie wiem jak Was, ale to co nas najbardziej kusi w kraju bratanków, to fantastyczne, węgierskie jedzenie. Budapeszt to miasto, z którego nikt nie wyjedzie o pustym żołądku. Liczba restauracji na kilometr kwadratowy przyprawia o ból głowy. Najwięcej jest, oczywiście, jadłodajni regionalnych. Miłośnicy tradycyjnej kuchni węgierskiej najlepszy gulasz znajdą w restauracji Karpatia, której bogate, przypominające paryskie wnętrza w stylu fin de siecle pochodzą z 1877 r. Jedzenie jest tu naprawdę smaczne, przygotowane ze świeżych składników i doskonale smakuje z węgierskimi winami. Choć jeśli mielibyśmy polecić lokal specjalnie dla koneserów niezbyt drogich, ale smakowitych trunków, to idźcie do „Bástya Borozó” przy Székely u. 2/4. W małej uliczce u stóp wzgórza zamkowego jest klimatyczna piwniczka, w której uśmiechnięty pan Karol serwuje doskonały Muskat za niewielkie pieniądze.
Pokrzepieni na ciele, możemy stawić czoła węgierskiej kulturze i sztuce. W tym celu najlepiej jest wjechać zabytkową kolejką linową na wzgórze zamkowe i tam odwiedzić Galerię Narodową. Ponieważ Muzeum Narodowe jest od kilku lat w remoncie, więc Galeria Narodowa na Zamku Królewskim przejęła rolę najważniejszego muzeum sztuki.
Budapeszt, to nie tylko centrum administracyjne i kulturalne kraju, ale także uzdrowisko termalne. Już Rzymianie zachwycali się leczniczymi właściwościami tutejszych gorących źródeł, a niektóre tureckie łaźnie działają nieprzerwanie od XVI wieku. Aquaworld to nowoczesny aquapark na obrzeżach Budapesztu. Można do niego dojechać darmowym autobusem z Hősök tere (placu Bohaterów). Są tu baseny, zjeżdżalnie, fale, mosty linowe, place zabaw dla dzieci – słowem wszystko to, co pozwoli zająć czymś dzieci, by dorośli mogli oddać się rozkoszom SPA. Aquapark ma 21 basenów o łącznej powierzchni lustra wody ponad 3300 m2 i masą wody 4200 m3, zajmuje powierzchnię 86.000 m2, a cały kompleks, ze SPA, hotelem i restauracjami zajmuje powierzchnię 54 tys m2. W Aquaworld Budapest może mieścić się nawet 1800 osób.
Bardziej tradycyjnym obiektem są Termy Rudas u podnóża Wzgórza Gellerta. Kompleks basenów i łaźni znajduje się niemal nad samym brzegiem Dunaju. Największą atrakcją jest jednak, naszym zdaniem, niewielki basen z ciepłą wodą, umieszczony na dachu budynku. Nie ma piękniejszego miejsca, na podziwianie świateł wielkiego miasta i płynących po Dunaju, rozświetlonych statków. Gdy obrócimy się w drugą stronę, zobaczymy surowe, skaliste zbocze, z którego w XI wieku zrzucono w drewnianej beczce biskupa Gellerta, którego zapał ewangelizacyjny nie spodobał się ówczesnym Madziarom. Na wierzchołku ustawiono budapesztańską Statuę Wolności. A nad kamienną figurą migocze rozgwieżdżone niebo.
Warto poszukać hotelu przy stacji metra Batthyány tér (linia czerwona) – my mieszkaliśmy w Novotelu z widokiem na parlament. Przy placu Batthyány jest stacja przesiadkowa autobusów, duży dom handlowy z supermarketem, butikami i restauracjami czynnymi do późna i piękny, barokowy kościół. Byliśmy w samym centrum i dojazd do najważniejszych atrakcji metrem lub tramwajem nie zajmował wiele czasu. Zresztą Budapeszt ma doskonałą i bardzo tanią komunikację miejską. W mieście dojedziecie wszędzie autobusami, tramwajami lub metrem. Na budapesztańskim lotnisku Franciszka Liszta skierujcie się do stanowiska komunikacji miejskiej (oznaczonego symbolem BKK). Punkt znajduje w hali przylotów się po prawej stronie od wyjścia ze strefy odbioru bagażu. Tam możecie kupić bilet na podróż – najlepiej łączony (kosztuje 530 HUF czyli ok. 7 PLN), na dwa przejazdy: na autobus z lotniska i potem na przesiadkę do metra, które dociera w wiele punktów miasta, więc zapewne dojedziecie nim do celu. Pomiędzy liniami metra można się przesiadać bez konieczności kasowania kolejnego biletu. Z lotniska kursuje autobus linii 200E (przystanek znajduje się po prawej stronie od wyjścia z lotniska) do końcowej stacji metra Kőbánya-Kispest (linia niebieska M3). Tam na łączonym bilecie można jechać dalej. Na weekendowy wypad świetnym rozwiązaniem jest 72-godzinna karta miejska lub karta turystyczna z biletem komunikacji i ze zniżkami w restauracjach i atrakcjach turystycznych, oraz darmowymi wstępami do wielu muzeów.
fot: Read&Fly Magazine