XII Forum Promocji Turystycznej we wrocławskim Hydropolis przyciągnęło blisko 200 profesjonalistów z Polski i z zagranicy, najważniejsze osobistości polskiej branży turystycznej. Prelegenci i eksperci wzięli udział w debatach i prezentacjach dotyczących m.in. zrównoważonego rozwoju, dostosowania się do zmian klimatycznych i innowacyjnego spojrzenia na produkt turystyczny.
XII Forum Promocji Turystycznej rozpoczęło się jak na ludzi turystyki przystało – od wycieczki. Bo przecież cykliczne zgromadzenie profesjonalistów z branży nie może być tylko „zasiadaną” konferencją. Dlatego o 9-tej rano we wrocławskim Hydropolis uczestnicy forum mieli okazję odwiedzić z przewodnikiem dawną stację filtrów, która jest dziś imponującym muzeum rozmaitych sposobów spojrzenia na H2O. Jest tu i replika batyskafu Trieste, który jako pierwszy opuścił się na dno Rowu Mariańskiego, są różne morskie stwory, ale i ludzkie wynalazki, które pomagają nam w życiu, a nie działałyby bez wody. Są też liczne akcenty wrocławskie, nie omijając niesamowitej historii „powodzi tysiąclecia” z 1997 roku.
Turystyka zrównoważona – wybór czy konieczność?
Pierwsza sesja XII Forum Promocji Turystycznej i od razu mocne spięcie. A wydawałoby się, że temat sformułowany jest dość jednoznacznie: „Turystyka zrównoważona koniecznością”, kontrowersyjny nie jest. A jednak… O ile pierwszy panelista, Oliver Winter, właściciel i CEO A&O Hostels – sieci hosteli młodzieżowych – mówił dość przewidywalnie, o potrzebie troski o środowisko naturalne i licznych inicjatywach, które ograniczają wpływ na środowisko. Zauważa zjawisko „flight shame’ingu” – czyli wyrzutów sumienia związanych z wpływem latania samolotami na środowisko. Jan Herget CEO z Czech Tourismu dość szczerze przyznał, że w Czechach reguluje się napływ turystów w najpopularniejsze miejsca za pomocą cen biletów. Wprowadzenie opłat rozwiązuje część problemów, bo kieruje mniej zamożnych turystów w mniej oblegane (czyt. tańsze) miejsca. Odpowiedział mu stanowczo Andrzej Gut Mostowy, Sekretarz Stanu w polskim Ministerstwo Sportu i Turystyki. Według przedstawiciela polskiego rządu dostęp do największych dóbr kultury i natury nie może być ograniczany do wąskiego grona najbogatszych. Dlatego nie ma limitów wejścia do parków narodowych, czy zabytków. W Polsce też rząd płaci służbom ratunkowym za pomoc turystom, którzy wpadli w kłopoty w górach. Nie trzeba się dodatkowo ubezpieczać, jak to bywa u naszych sąsiadów. Problemem, któremu rząd się przygląda, jest co innego – rosnące konflikty pomiędzy turystami, a społecznościami lokalnymi. Bo turystyka zrównoważona musi uwzględniać potrzeby i odpowiadać na uzasadnione obawy ludzi mieszkających w centrach miast – popularnych destynacji turystycznych, czy w otulinie parków narodowych. Nie może być tak, że rozwijanie infrastruktury turystycznej, odbija się negatywnie na mieszkańcach tych rejonów. Michał Fijoł, członek Zarządu PLL LOT i Alicja Wójcik-Gołębiowska, country manager z Ryanaira opowiedzieli na czym polega ogromna rewolucja w ostatnich latach. Kierunek jest oczywisty – likwidacja dokumentacji papierowej, „odchudzenie” samolotów, czy choćby kołowanie na pasie startowym na jednym tylko silniku. Ale Michał Fijoł na koniec przypomniał, że wzrost opłat lotniczych i podniesienie opodatkowania paliwa lotniczego, co robi się często „pod publiczkę”, ma ogromny wpływ nie tylko na branżę lotniczą, ale i na całą turystykę. Niekoniecznie dobry.
Wielki powrót wycieczkowców
90 procent wzrostu sprzedaży! I – uprzedzając narzucające się pytanie – w stosunku do czasów przed pandemią. To wyniki jednego tylko segmentu turystycznego – luksusowych wycieczkowców. Alessandro Bottaro, dyrektor sprzedaży i marketingu Costa Crociere nie kryje zadowolenia, że klienci ruszyli kupować wycieczki. Marek Piksa, prezes zarządu Grupy Atlas Tours, studzi entuzjazm. Rynek światowy to 30 milionów pasażerów cruiserów, a polski rynek to maksymalnie 150 tysięcy osób rocznie. Rynek „wielki, ale mały”. To co się liczy najbardziej to trend – pasażerowie są coraz młodsi. I to nie tylko „statek miłości” dla zamożnych i zakochanych, ale i dla rodzin z dziećmi. Pandemia pokazała, że trzeba jeszcze większy nacisk położyć na kwestie bezpieczeństwa. Redaktor naczelna waszaturystyka.pl Marzena Markowska, prowadząca debatę ekspertów na XII Forum Promocji Turystycznej, dociskała nieustępliwie, rozdrapując i posypując solą rany branży turystycznej, która najbardziej widowiskowo pogrążyła się w czasach pandemii. Wszyscy słyszeli o cruiserach, które przeganiano z portu do portu, bo część pasażerów i załogi chorowała. Paneliści podeszli do tego spokojnie. Być może dlatego, że pamięć klientów okazała się krótsza, niż dziennikarzy, a miłość do luksusowych wycieczkowców – mocniejsza. A zmiana pokoleniowa objawia się też tym, że klienci oczekują na zabawę z DJ. Czy to oznacza, że nie będzie już orkiestry? Nie. Statki są większe i znajdzie się miejsce dla każdego.
Postaci historyczne kluczem do sukcesu
Na drugą debatę XII Forum Promocji Turystycznej we Wrocławiu czekałem z niecierpliwością. Nie tylko dlatego, że sam w niej brałem udział, ale i z powodu tematu – wykorzystaniu postaci historycznych do promocji miast i regionów. Po raz pierwszy występowałem w imieniu Liverpoolu, który w ostatnich tygodniach wskoczył na drugie miejsce najchętniej odwiedzanych miast w UK. Aż 71,3 miliona gości przyjeżdża do miasta Muzyki i Futbolu. W debacie brali też udział Jozef Mičo, członek rady nadzorczej Regionalnej Organizacji Turystycznej Mała Fatra, który tłumaczył jak słowacka Terchova korzysta z legendy Janosika. Krzysztof Otoliński z Olsztyna brawurowo wcielił się w Mikołaja Kopernika Rijnbout-Sawicka Bozena prezeska Fundacji Serce Polski, związana z Muzeum gen. Maczka w Bredzie mówiła jak holenderska społeczność wraz z lokalną Polonią pielęgnuje pamięć po polskich żołnierzach z II Wojny Światowej. A Izabela Stelmańska zastępczyni dyrektora Departamentu Kultury, Promocji i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie tłumaczyła jakim skarbem dla Mazowsza jest Fryderyk Chopin. Ja, oczywiście, mówiłem o Beatlesach w Liverpoolu. Wniosek jest jeden – najlepsze wyniki osiąga się synergią i subtelną perswazją wraz z – czasem – brutalną uzurpacją. Bo wygrywa ten, kto zagarnie mit i sprzeda to światu. Trzeba co chwilę przypominać gościom gdzie są i z czym to miejsce skojarzyć. Tak jak w naszym Liverpoolu, gdzie gość ląduje na Lotnisku Johna Lennona. Wychodząc z lotniska widzi Żółtą Łódź Podwodną. Na ulicach jeżdżą autobusy Beatles Touru. Co chwilę stoją pomniki Beatlesów. Każde miejsce, które można przypisać Fab4 jest odpowiednio oznaczone. Na ulicach rozbrzmiewa muzyka, a nawet promy na rzece Mersey są w kolorach kojarzonych ze stylistyką Beatlesów.
Walka o luksusowego turystę
Jak zdobyć turystów luksusowych? Debata ekspertów prowadzona przez Agnieszkę Puszczewicz zaczęła się od włożenia kija w mrowisko przez prezesa Polskiej Organizacji Turystycznej Rafała Szmytke, który stwierdził, że nie ma u nas żadnej promocji, a co za tym idzie chęci ściągnięcia bogatych i wymagających turystów. To oczywiście była prowokacja, a chodziło o to, że definicja luksusu w pandemii się mocno zmieniła. Zamiast jacuzzi i czterech poduszek na łóżku, ważniejszy był spokój i natura. Angelika Ziemianin, manager hotelu Warszawa, zdecydowanie stwierdziła, że komfort, szerokie łóżko i pokój na wyłączność, którego nie trzeba dzielić z przypadkowym towarzyszem podróży jest oczywistym dowodem luksusu. Kamila Przybylska, CEO Sound Travel zwróciła uwagę, że należy oddzielić sektor premium od luksusowego i że dla gości mniejsze znaczenie ma liczba gwiazdek – różnica pomiędzy 4 a 5 bywa płynna. Ale już hotel z historią będzie przez luksusowych turystów chętniej wybierany, niż bezduszna sieciówka ścigająca się na liczbę gwiazdek. W każdym razie klienci luksusowi są coraz częściej widoczni i warto jest o nich zabiegać, wychodząc poza standard usług i stawiając na wartości dodane.
Forum Promocji Turystycznej: Online czy offline?
Dariusz Górny, prezes zarządu wakacje.pl ostrożnie waży słowa. Multiagenci, sprzedający ofertę wielu biur podróży na pewno mają przed sobą przyszłość. Bo klienci cenią sobie kontakt ze sprzedawcą. Są miejsca takie, jak galerie handlowe, które są naturalnym habitatem dla multiagentów. Z drugiej strony, przejście na online w pandemii, było dość naturalne i przyjęte dobrze przez klientów. Radosław Damasiewicz, prezes Zarządu travelplanet.pl mówi, że nie można się zamykać na jednym rynku krajowym. Ekspansja jest odpowiedzią na wyzwania współczesności. Rynek turystyczny się globalizuje. Czy ta ucieczka do przodu to efekt monopolizacji rynku turystycznego przez wakacje.pl? – zapytała prowadząca debatę XII Forum Promocji Turystycznej Marzena Markowska. Kurtuazyjnie odpowiedział Dariusz Górny, mówiąc, że pozycja monopolisty wcale nie jest dla niego celem, bo usypia i odbiera chęć walki. Kto kupuje chętniej wycieczki przez internet? Dość oczywista sprawa – trochę inni klienci przychodzą do punktów stacjonarnych, a inne produkty sprzedaje się przez internet. W sieci najlepiej się sprzedają wczasy dla par 2+0 i last minute. Jeśli mamy ofertę dla rodzin, czy first minute to raczej będą szukać kontaktu bezpośredniego ze sprzedawcą. Czy multiagenci są morderczą konkurencją dla małych biur podróży? Niekoniecznie – zgodnie twierdzą dyskutanci – bo często klienci używają dobrze przygotowanych prezentacji online na stronach multiagentów, by podjąć decyzję o wczasach, a potem kontaktują się bezpośrednio z biurami podróży. Tak więc to może działać także w drugą stronę.
Co w tym sezonie króluje w egzotyce?
Piotr Burwicz, członek zarządu Rainbow Tours z zadowoleniem przyjął tytuł Króla Egzotyki, którym obdarzyła go Marzena Markowska podczas kolejnej eksperckiej dyskusji na XII Forum Promocji Turystycznej. 44% wzrostu sprzedaży wycieczek turystycznego giganta może cieszyć, ale martwi zmniejszenie marży, a rozchwianie rynku, w zeszłym sezonie spowodowało kilka bezsennych nocy. Ale ten sezon zapowiada się optymistycznie. Kluczem do sukcesu jest dywersyfikacja i nowe pomysły. Takie jak wyspa Margharita w Wenezueli, która zapowiada się na hit tegorocznej oferty.
Debata o przyszłości polskich touroperatorów
Grande Finale XII Forum Promocji Turystycznej. Piotr Henicz, wiceprezes zarządu Itaki, Leila Ben Arfi, prezeska Best Reisen, Karolina Warzybok, prezeska Eco Holiday, Maciej Nykiel, prezes Nekery, Marcin Małysz, prezes Exim, Semir Hamouda, prezes Sun&Fun i Kaan Ergun z Coral Travel. Grube ryby z branży turystycznej szczerze przyznają, że po świętach dynamika sprzedaży wycieczek mocno poszła w dół. Ale nie można narzekać, bo do marca sprzedało się 70 procent liczby wycieczek z fantastycznego dla touroperatorów 2022 roku. Króluje egzotyka i coraz więcej jest destynacji naprawdę dalekich. Z bliższych kierunków znów rządzi Turcja i Chorwacja. Nareszcie otworzyła się Azja i chętni mogą pojechać na przykład do Japonii. Wielu turystów z zasobniejszym portfelem czekało na ten moment. To też dla touroperatorów okazja na poprawienie rentowności. Największa z firm turystycznych – Itaka, przy obrocie rzędu 3 miliardów zł, zarobiła na czysto 93 miliony złotych w 2022 roku. A przecież to był rok końcówki covidu i z zawirowaniami wojennymi. W zasadzie wszyscy touroperatorzy przyznają, że większe obroty nie zawsze oznaczają wyższe zyski i zastanawiają się nie CZY, tylko CO nas zaskoczy niemile w tym roku. Dlatego optymizm płynący z pierwszych miesięcy sprzedaży w 2023, trzeba powstrzymywać i poważnie rozważać gorsze scenariusze. Z otwieraniem szampana trzeba będzie poczekać.
Na koniec rozgrzała atmosferę kwestia mocnego, wręcz dumpingowego wejścia na polski rynek nowych graczy, sprzedających wcześniej wycieczki do Turcji na rynku rosyjskim i ukraińskim. Czy to duże zagrożenie, czy po prostu zwykła konkurencja? Show skradła Leila Ben Arfi, która w bardzo emocjonalny sposób odniosła się do tej kwestii i wyznała, że liczy na to, że agenci sprzedający ich produkty pozostaną lojalni i nie dadzą się uwieść morderczej konkurencji. Przy okazji zdradziła, że biura między sobą omawiają ten temat. Zmowa czy zwykłe przyjacielskie relacje z dotychczasowymi graczami na polskim rynku? O tym dowiemy się na kolejnej edycji Forum Promocji Turystyki.
Wydarzenie zakończyło After Party, którego partnerem była Jamaica Tourist Board.
fot. Sergiusz Pinkwart, Jan Bosnovic