Kodeń to niewielka miejscowość na ścianie wschodniej, w której znajduje się niezwykle ważne historyczne sanktuarium. W tym miejscu, nazywanym Częstochową Podlasia, znajduje się cudowny wizerunek, który po ikonie z Jasnej Góry i z radziwiłłowskich Troków był uznawany za najcenniejszy obraz maryjny I Rzeczpospolitej.
Kodeń – miasto z historią
Na wschodnich rubieżach Polski, nad łąkami ciągnącymi się nad meandrującym Bugiem, jest sanktuarium, w którym znajduje się łaskami słynący obraz Matki Boskiej Kodeńskiej. Pod koniec XV wieku ziemie te nabył Jan Sapieha. Szlachcic ten, lubiany przez króla Zygmunta Starego dostał w 1511 roku przywilej na założenie miasta Kodeń, ustanowił targ, wybudował pierwszy kościół katolicki i cerkiew prawosławną, jako że mieszkańcy różnego byli wyznania. Ale miejsce to stało się sanktuarium, do którego zmierzali pielgrzymi nawet z najdalszych zakątków Rzeczpospolitej dopiero po zuchwałej kradzieży w Watykanie.
Dopuścił się jej czwarty w kolejności właściciel Kodnia, Książę Mikołaj Sapieha zwany Pobożnym. W 1629 roku rozpoczął budowę murowanej świątyni pw. św. Anny. W trakcie budowy ciężko zachorował i został sparaliżowany. Budowa świątyni została przerwana. Mikołaj udał się na pielgrzymkę do Rzymu, aby tam prosić o łaskę zdrowia. Kiedy dotarł na miejsce, przyjął zaproszenie Urbana VIII na mszę sprawowaną w prywatnej kaplicy papieskiej. To właśnie wtedy po raz pierwszy miał zobaczyć wizerunek Matki Bożej Gregoriańskiej. Obraz ten miał namalować na drzewie cedrowym Łukasz Ewangelista. Z Konstantynopola do Rzymu sprowadził go papież Grzegorz Wielki. Odtąd wizerunek Matki Bożej od imienia Ojca Świętego nazwę Matki Bożej Gregoriańskiej.
Zuchwała kradzież
Po nabożeństwie przed cudownym wizerunkiem Sapieha doznał łaski całkowitego uzdrowienia. Zapragnął cudowny wizerunek zabrać ze sobą do Kodnia i umieścić w budowanym właśnie kościele rodowym. Zwrócił się do papieża z prośbą, aby podarował mu obraz, Ojciec Święty jednak odmówił. Sapieha postanowił postąpić niepobożnie, przekupił papieskiego zakrystiana obiecując mu 500 złotych dukatów w zamian za wizerunek z kaplicy Urbana VIII, i ze zrabowanym obrazem co koń wyskoczy wyruszył do Kodnia. Za polskim orszakiem wyruszył pościg, ale Sapieha dotarł do rodowej posiadłości 15 września 1631 roku. Ponieważ budowa kościoła była nieukończona, obraz Matki Bożej trafił do kaplicy zamkowej pw. Ducha Świętego. Do dzisiaj w prezbiterium można zobaczyć drewnianą zasłonę wizerunku. Jednak gniew papieża dosięgnął w końcu zuchwałego pielgrzyma. Urban VIII za świętokradztwo ukarał go karą ekskomuniki. Sapieha był wyłączony ze wspólnoty Kościoła: nie mógł przyjmować sakramentów, ciążył na nim zakaz przestępowania progu jakiejkolwiek świątyni, po śmierci nie mógł być pochowany w ziemi poświęconej. Kara dotknęła również jego rodzinę: żona została publicznie ogłoszona wdową, a dzieci sierotami.
Wkrótce ukończono świątynię w Kodniu. Do dziś można podziwiać charakterystyczne renesansu lubelskiego bogate stiukowe sztukaterie, zdobienia i wysoką kopułę. Mikołaj Sapieha nie mógł jednak wchodzić do kościoła, ani uczestniczyć w nabożeństwach. Dlatego kazał dobudować nad zakrystią dwa pomieszczenia, wybić okna w ścianie prezbiterium, a nad kaplicą w której znajdował się obraz Matki Bożej Kodeńskiej uczynić balkon, na który do dziś jest tajne przejście. W ten sposób, nie łamiąc ekskomuniki, mógł przysłuchiwać się modlitwom. W 1636 roku magnat wrócił na łono Kościoła po tym, jak za pomocą zręcznej intrygi zablokował małżeństwo króla Polski Władysława IV Wazy z protestancką księżniczką. W uznaniu zasług papież Urban VIII darował mu winy i pozwolił zatrzymać cenny obraz, który po ikonie z Jasnej Góry i z radziwiłłowskich Troków był uznawany za najcenniejszy obraz maryjny I Rzeczpospolitej. W XX wieku Zofia Kossak opisała tę historię w powieści „Błogosławiona wina”.
Kodeń – perła w koronie Podlasia
Kościół św. Anny w Kodniu dzisiejszy kształt uzyskał w 1709 roku, kiedy Jan Fryderyk Sapieha ozdobił go parawanową barokową fasadą i smukłą wieżą. Poprosił on także Watykan o papieską koronację obrazu Matki Bożej Kodeńskiej. Obraz został ukoronowany koronami papieskimi w 1723 roku. Była to trzecia koronacja obrazu na terenach dawnej Polski po Jasnej Górze i Trokach koło Wilna.
6 kwietnia 1875 r. z rozkazu cara kościół św. Anny zamieniono na prawosławny sobór św. Trójcy. Wcześniej rozgrabiono całe wyposażenie świątyni: zdjęto okazałą galerię portretową rodu Sapiehów (dziś znajduje się ona na Wawelu), wywieziono główny ołtarz do Opinogóry na Mazowsze, pięć ołtarzy do Kadzidła na Kurpiach, duży obraz św. Anny z bocznej kaplicy do katedry w Łomży, oraz pozostałe ołtarze i obrazy do pobliskich parafii. Również obraz Matki Bożej Kodeńskiej został przez zaborcę zabrany i wywieziony na Jasną Górę. Przez 52 lata przebywał w kaplicy Serca Pana Jezusa w Bazylice Jasnogórskiej – do dziś jest tam pamiątkowa tablica, a w Wieczerniku Jasnogórskim znajduje się ołtarz poświęcony Matce Bożej Kodeńskiej. Sytuacja zmieniła się w 1905 roku wraz z ukazem tolerancyjnym cara. Kościół został zwrócony, do Kodnia przybył również kapłan katolicki. Na jego spotkanie w stronę stacji kolejowej wyszli kodeńscy parafianie. W miejscu spotkania, na błoniach obok kalwarii, stoi zabytkowy krzyż. Nowymi kustoszami sanktuarium stali się Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Zakonnicy zastali puste mury świątyni, ale od razu przystąpili do pracy, aby przygotować kościół na powrót Królowej Podlasia. Obraz Matki Bożej Kodeńskiej ruszył w drogę powrotną z Jasnej Góry do Kodnia, najpierw do Warszawy, do katedry warszawskiej i kaplicy Zamku Królewskiego. Następnie wizerunek trafił do Siedlec. W 1927 roku obraz Matki Bożej Kodeńskiej ruszył w drogę na swoje miejsce – do Kodnia. Uroczystości miały bardzo podniosły charakter – Matka Boża Kodeńska wieziona była na powozie zaprzężonym w sześć białych koni. Od Terespola za obrazem kroczył pieszo biskup siedlecki. W godzinach wieczornych 3 września 1927 roku Matka Boża Kodeńska wkroczyła do Kodnia.
Rok 1973 z przypadającą 250. rocznicą papieskiej koronacji obrazu, ojciec święty Paweł VI podniósł świątynię do godności Bazyliki Mniejszej. Cztery lata później – w 1977 roku – przypadała 50. rocznica powrotu obrazu Matki Bożej Kodeńskiej do Kodnia. kard. Karol Wojtyła, który wygłosił poruszające kazanie: „Starajmy się jeszcze raz zrozumieć ten przedziwny czyn, który stał u początku dziejów Matki Bożej Kodeńskiej. Wedle zwyczajnych ludzkich sposobów rozumienia Mikołaj Sapieha, dziedzic Kodnia, zwany Pobożnym, dopuścił się bardzo niepobożnego czynu. Bez zezwolenia papieża Urbana VIII zabrał obraz z jego kaplicy. Można by powiedzieć: ukradł… Wydaje się jednak, że aby zrozumieć tę błogosławioną winę, trzeba uświadomić sobie, iż ten obraz, zanim został wzięty, był mu w jakiś sposób darowany. Nie przez papieża Urbana VIII. Myślę, że darowała mu go sama Bogarodzica”.
Mikołaj Sapieha przywiózł z Rzymu wiele relikwii. Większość z nich znajduje się obecnie w dawnej kaplicy Matki Bożej Kodeńskiej, a obecnie kaplicy św. Szczepana. Jest wśród nich głowa św. Feliksa – papieża i męczennika z III w. Pielgrzymi proszą przed nią o błogosławieństwo i łaskę szczęścia w życiu codziennym.
W ciągu roku mają miejsce trzy duże odpusty poświęcone czci Cudownego Obrazu Matki Bożej Kodeńskiej: 2 lipca Święto Matki Bożej Kodeńskiej – Diecezjalny Dzień Chorego. 14 – 15 sierpnia – Główny Odpust Diecezjalny Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. 8 września – Narodzenia Najświętszej Maryi Panny oraz dziękczynienie Bogu za plony ziemi.
fot: Read&Fly Magazine