Strona główna » Egipt jakiego nie znacie

Egipt jakiego nie znacie

Alicja Micuła
26 minuty czytania

Podróż do Egiptu w lipcu? Odważna jesteś. Taki komentarz nie był odosobnionym. Samolot z Polski do Sharm El Sheikh wypełniony był jednak do ostatniego miejsca.

By dobrze bawić się, mimo ponad 40-stopniowego upału, wystarczył zdrowy rozsądek i atrakcyjny program przygotowany przez JoinUp!. Wprawdzie po otwarciu drzwi samolotu na ziemi egipskiej poczułam jakby ktoś włączył dmuchawę z gorącym powietrzem, ale wystarczyło wsiąść do klimatyzowanego autokaru i już dało się żyć. O godzinie 14 upał jest największy, więc woda plus cień są niezbędne.

Dobry hotel w Egipcie to podstawa. Te pięciogwiazdkowe, z ulubionym przez turystów nie tylko z Polski All Inclusive, zapewniają napoje, posiłki i czystość podczas całego pobytu. Ważnym elementem są odpowiednio utrzymane baseny, obowiązkowo z ratownikiem, dostęp do plaży i oczywiście rafa koralowa. Dla podziwiania kolorowego podwodnego świata wśród ok. 250 raf koralowych do Sharm El Sheikh przyjeżdżają, oprócz Polaków, turyści z Włoch, Niemiec, Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Francji i – coraz więcej – z Indonezji, Japonii, Chin czy Korei Południowej. W 2022 roku Egipt przyjął około 11,7 miliona turystów. W 2023 spodziewana jest liczba 15 milionów turystów.

Polacy są po gościach z Niemiec drugą najliczniejszą grupą. Wybierają najchętniej pobyt w Hurghadzie (ponad 18 tysięcy osób w marcu 2023 – wynik podany przez rząd w Egipcie) i Marsa Alam (ponad 15 tysięcy).

Na początek SOHO i egipskie moto safari

Nie tylko plażą, rafą i sączeniem drinków nad basenem można cieszyć się podczas egipskich wakacji. Po aklimatyzacji w luksusowym, pięciogwiazdkowym hotelu Savoy w Sharm El Sheikh nad zatoką Shark Bay (https://www.savoygroup-sharm.com/hotels) można wyjść do SOHO. To znajdujący się tuż przy hotelu deptak z mnóstwem sklepów, sklepików, kawiarń, fontann, lodziarni, Ice Barem i innymi atrakcjami przyciągającymi wieczorem tłumy (https://soho-sharm.com/).

Ale żeby nie było zbyt sterylnie, po dużą dawkę kurzu i hałasu można wybrać się quadami na pustynne moto safari. Nie, nie ma tam miejsca na podziwiania dzikich zwierząt, tylko jazda na quadach po wytyczonej, pustynnej trasie. Mnóstwo quadów jedzie to w jedną to w drugą stronę. Jest kurz, warkot silników i niezła zabawa podczas jazdy drogą jak tarka pośród ciemniejących w zapadającym zmierzchu gór. Jedzie się samemu lub we dwójkę, a każda z grup jest pod opieką organizatorów moto safari. Wśród skał i piasku pojawiają się prowizoryczne namioty. Pośród niezłego zamieszania, pośród ludzi, quadów i wielbłądów miejscowi Beduini częstują w namiocie gorącą herbatą – czarną, z dodatkiem mięty, a często też szałwii, koniecznie mocno słodzoną. Taka herbata w krajach arabskich to podstawa, najlepiej chłodzi i gasi pragnienie. Stąd można pojechać dalej drogą, pośród coraz mniej widocznych w szybko zapadających ciemnościach gór, na podziwianie gwiazd lub wrócić do bazy.

Wybieramy drugą opcję i lawirujemy pośród kolejnych, pędzących już na światłach quadów. Przygoda jest tym większa, że w którymś momencie kawalkada quadów musi przekroczyć normalną szosę. Na szczęście jadące nią samochody przezornie zatrzymują się i pozwalają zjechać ponownie na pustynię. Wrażeń za cenę 25 dolarów jest naprawdę dużo. Przed wszechobecnym kurzem warto założyć na czas jazdy arabską chustą osłaniającą usta i nos oraz okulary przeciwsłoneczne i długie spodnie.

Ras Muhammad – nurkowanie, śnieżnobiałe wyspy, turkusowa woda i kolorowy świat ryb

Park Narodowy Ras Muhammad, jeden z pięciu Parków Narodowych na Synaju, najbardziej znany i zarazem jeden z najstarszych, zajmuje powierzchnię 480 km kw. Jest to najdalej na wschód wysunięta część Półwyspu Synaj, u zbiegu Zatok Akaba i Sueskiej, który jest ważnym miejscem odpoczynku dla migrujących ptaków, w tym naszych bocianów.
Park Narodowy Ras Muhammad położony jest w regionie turystycznym Riwiery Morza Czerwonego, 12 km od Sharm El Sheikh. Ląd zajmuje w nim 133 km kw., a woda 327 km kw. Pierwotnie Ras Muhammad obejmował również dwie wyspy, Tiran i Sanafir. Wyspa Tiran, odległa od brzegu Półwyspu Synaj o ok. 6 km, znajduje się u wejścia do Cieśniny Tiran, łączącej Morze Czerwone z Zatoką Akaba.

Ma powierzchnię około 80 kilometrów kwadratowych. Strategiczne znaczenie wyspy, tworzącej najwęższy odcinek Cieśniny Tiran, która jest przejściem morskim do portów Akaby w Jordanii i Ejlatu w Izraelu potwierdziło się również podczas II wojny światowej. Siły egipskie na wyspach Tiran i Sinafir były częścią kontyngentu wojsk egipskich chroniącego Kanał Sueski. Obecnie na wyspie mieszkają wyłącznie wojskowi z Egiptu oraz Wielonarodowe Siły i obserwatorzy ONZ.

Być może niedługo wyspę Tiran połączy z lądem „Most Króla Salmana bin Abdulaziza”. Projekt, który zamierza sfinansować Arabia Saudyjska, ma kosztować około 4 miliardów dolarów. Grobla połączyłaby Tabuk z kurortem Sharm El Sheikh i przebiegałaby przez wyspę Tiran przy wejściu do Zatoki Akaba. Planowany most jest częścią większego zamierzenia rządu egipskiego, który chce zaludnić półwysep Synaj i zapewnić alternatywną trasę pielgrzymkową. Trasa ta obsługiwałaby milion pasażerów i pielgrzymów rocznie.

Z atrakcji Parku Narodowego Ras Muhammad korzysta mnóstwo osób. Poza przepiękną rafą koralową, lasem namorzynowym i piaszczystymi wyspami znajdują się tu również podwodne jaskinie powstałe w wyniku trzęsień ziemi.
Wczesnym przedpołudniem do Wataneya Port zjeżdżają liczne autokary. W gęstniejącym tłumie przemieszczamy się do poczekalni, skąd kolejne grupy otrzymują swojego opiekuna. Każdy dostaje maskę, płetwy i ruszamy na „nasz” statek. I lepiej pilnować się przewodnika dopóki nie wejdziemy na pokład statku, na którym już nie ma tłoku. Jest tych statków kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt.

Odpływamy. Po drodze czekają nas co najmniej trzy przystanki na nurkowanie, snorkeling lub tylko pływanie w przyjemnie ciepłych wodach Morza Czerwonego. Na jednym z przystanków mamy możliwość dotarcia – częściowo płynąc, częściowo idąc po dnie – na White Island, z drobniutkim białym piaseczkiem, otoczoną turkusową wodą.

Załoga statku robi przeszkolenie tym, którzy zamierzają nurkować – nawet po raz pierwszy. Potem amatorzy nurkowania lądują w wodzie wraz z opiekunem i schodzą na taką głębokość, na jaką dają radę. Cała reszta podziwia podwodny świat samodzielnie, bądź wspierana przez załogę, podpływając do najpiękniejszych fragmentów rafy koralowej, które znajdują się od 50 do 100 cm pod powierzchnią morza. Występuje tutaj ponad 200 gatunków koralowców, ponad 1000 gatunków ryb, 25 gatunków jeżowców, 100 gatunków mięczaków i 150 gatunków skorupiaków.

Można tu spotkać również żółwie morskie. Klify Parku dzielą w tym miejscu Morze Czerwone na Zatokę Sueską na zachodzie, oraz Zatokę Akaba na wschodzie, prowadząc wschodni brzeg Parku w kierunku Cieśniny Tiran. Wody Morza Czerwonego są przez cały rok bardzo ciepłe. Ich średnia temperatura to 25°C i jest to najcieplejsze morze świata. Jest również najmłodszym morzem i pod względem przejrzystości jednym z liderów wśród mórz. Duże zasolenie Morza Czerwonego (do 60 gramów soli na litr) ułatwia utrzymywanie się na jego powierzchni. Jest ono około pięć razy bardziej słone niż Morze Bałtyckie.

Petra – jeden z Cudów Świata

Z Sharm El Sheikh najbardziej popularne są wycieczki organizowane do klasztoru św. Katarzyny i na Górę Mojżesza na Synaju, aby podziwiać tam wschód słońca, do Izraela lub do jednego z Cudów Świata – jordańskiej Petry. My wyruszamy do Jordanii. Przejazd autokarów z turystami na Półwyspie Synaj odbywa się dla bezpieczeństwa w konwoju, toteż wyruszamy razem w stronę portu w Tabie. Po około trzech godzinach jazdy przesiadamy się na prom płynący do Akaby.

W porcie w Akabie po wypiciu kawy parzonej w tygielku zanurzonym w gorącym piasku wyruszamy w kierunku Petry. Po drodze mijamy zjazd w na słynną pustynię Wadi Rum, z pomarańczowym piaskiem i niezwykłymi kształtami skał, ale to dzisiaj nie jest nasz kierunek. Cel naszej wycieczki, to zaliczona do jednego z Cudów Świata Petra. Miasto wyrzeźbione przez Nabatejczyków w różowo-pomarańczowych skałach przyciąga rocznie miliony turystów. Tego lipcowego dnia razem z nami było ich już dwa tysiące.

Wprawdzie pandemia zatrzymała napływ turystów do Petry do tego stopnia, że rząd do dzisiaj dofinansowuje Jordańczykom ponad 1/3 ceny biletów, ale przewiduje się, że już w 2023 roku liczba turystów osiągnie wysokość sprzed pandemii, albo nawet ją przekroczy. Jak dotąd rekordową liczbę miliona turystów odnotowano w październiku, tuż przed pandemią.

Pomiędzy III w. p.n.e. do I w. n.e. Petra była stolicą królestwa Nabatejczyków. Później miasto ukryte było przed oczami ludzi przez ponad 800 lat, po tym jak zmianie uległy szlaki handlowe na Bliskim Wschodzie. Nie jest to dziwne, bo skały skrywające Petrę wyglądają z góry tak jak wiele innych dookoła. W 1812 roku do Petry dotarł szwajcarski podróżnik Johann Ludwig Burckhardt, a dzisiejszą popularność miasto Nabatejczyków zyskało po nakręceniu tam filmu „Indiana Jones i ostatnia krucjata”, w którym Al-Chazna, tzw. Skarbiec Faraona posłużył za świątynię chroniącą Świętego Graala. Niedawno (w 2023 roku) udało się naukowcom zrekonstruować wygląd żyjącej 2000 lat temu Nabatejki, której szkielet archeolodzy odkryli w 2015 roku. Nazwano ją Hinat. Jej wizerunek można oglądać w Hegra Welcome Center w starożytnym mieście-oazie Al-Ula.

Wyjście z wąwozu As-Sik wprost na najsłynniejszą budowlę Petry niezmiennie wywołuje zachwyt. W upalny dzień przejście przez As-Sik przynosi ochłodę, lecz na odkrytym terenie jest naprawdę gorąco. Powrót na parking pod górę i bez szansy na cień do łatwych nie należy. Ale oszałamiające widoki potężnych, kolorowych skał i wyrzeźbionych w niej budowli wynagradzają wszelkie trudy. Wąwóz podczas ulewnych deszczy (pora deszczowa trwa od października do marca) stawał się niebezpieczną pułapką, dlatego też zbudowane zostały tamy mające za zadanie powstrzymać wodę podczas tzw. błyskawicznej powodzi.

Podczas jednaj z takich powodzi w 2018 roku zginęło w Petrze 13 osób, którym gwałtownie podnoszący się poziom wody odciął drogę ucieczki. W 1963 roku utonęła tam grupa 22 turystów z Francji, wraz z przewodnikiem. Aby uniknąć kolejnych tragicznych wypadków w grudniu 2022 roku z powodu groźby powodzi ewakuowano z miasta Petra i wąwozu około 1,7 tys. turystów.

Sharm El Sheikh

Położone nad Złotą Zatoką Riwiery Morza Czerwonego miasto Sharm El Sheikh rozciąga się od Parku Narodowego Ras Muhammad do zatoki Nabq – w północnej części Naama Bay. Szarm El Szejk jest najbogatszą częścią Synaju. Zamieszkujący ją szejkowie stawiają na rozwój regionu, dlatego też infrastruktura i serwis turystyczny są na światowym poziomie. Swoje rezydencje posiadają tu arabscy politycy i biznesmeni. Kurort jest też miejscem wypoczynku wielu głów państw z całego świata. Do najbardziej znanych dzielnic Sharm El Sheikh należy Szarm al-Maja, znana jako Old Market – z widocznym z daleka meczetem Al Sahaba z dwoma, liczącymi 76 metrów, minaretami. Jego inauguracja przypadła na 24 marca 2017 roku. Po założeniu stosownego stroju można obejrzeć jego dość skromne wnętrze, mimo że na budowlę – a budowało go wojsko – wydano 30 milionów funtów. Może pomieścić do 3000 wiernych i ma trzydzieści sześć łazienek!

Jest też w Sharm El Sheikh Mustafa Mosque i kościół koptyjski oraz słynny bazar Old Market. Centrum rozrywek, z mnóstwem barów, restauracji, dyskotek, sklepów, to Naama Bay. Z kolei dzielnica Nabq – najbardziej wysunięta na północ, znana jest z nowoczesnych hoteli nad zatoką o takiej samej nazwie. To tam znajduje się jeden z luksusowych hoteli – Baron Resort – w którym zatrzymujemy się na kolejną noc.

Plaża, morze i rafa koralowa są w zasięgu ręki, basen, bary z napojami tuż obok. Restauracja, z dużym wyborem typowych egipskich i europejskich dań, znajduje się w przeszklonym pawilonie z widokiem na morze, a tuż obok uliczka i sklepy ze wszystkim co tylko może być potrzebne na wakacjach, plus w wersji Ultra All Inclusive fryzjer lub półgodzinny masaż (https://baronhotels.com).

Czas mango

Opiekujący się nami ze strony Egiptu Muhammad z biura Sun International współpracującego z Join Up! sugeruje, aby wszyscy wielbiciele mango przyjechali do Egiptu właśnie teraz. Smak świeżego, dojrzałego mango jest nieporównywalny ze smakiem owoców, które można kupić w polskich sklepach.
Krzewy mango przywiózł do Egiptu z Indii i Sri Lanki Mohamed Ali Pasha – który rządził w latach 1805-1848. Obecnie w Egipcie rośnie ponad 200 odmian mango. Każdy rodzaj ma swój odrębny smak i zapach. Najdroższe są owoce mango odmiany Awees. W roku 2020 łączna wielkość eksportu mango z Egiptu wyniosła 231 ton, o łącznej wartości 2846 tysięcy funtów.

Najlepszym sposobem zachowania świeżych mango jest przechowywanie ich w lodówce z nienaruszoną skórką. Można je też obrać, pokroić w kostkę i umieścić w hermetycznym pojemniku w zamrażarce. Wtedy wytrzyma do sześciu miesięcy. Najwyższej jakości mango uprawia się w rejonie Al-Haram w prowincji Giza. Mango uważane jest za królową owoców i owoc szczęścia. Bogate jest w witaminy A, C, E, cynk, kwas foliowy, B2, B6, żelazo, fosfor, magnez i wapń. Zawiera też dużo błonnika oraz aminokwas zwany tryptofanem, który pomaga w tworzeniu serotoniny zwanej hormonem szczęścia właśnie. Drzewo mango jest wykorzystywane do produkcji mebli, a odpady owocowe do wytworzenia biogazu. Olej pozyskiwany z pestek mango wykorzystywany jest w kosmetyce medycznej, a z kory drzewa pozyskuje się gumę arabską.

fot: Alicja Micuła

Na wyjazd do Egiptu zaprosiło dziennikarzy z Polski biuro podróży Join UP! Polska. Jest to działająca na polskim rynku od 2023 roku o filia ukraińskiego biura podróży Join UP!, działającego w Ukrainie od 2010 roku. Join UP! współpracuje z SkyUp Airlines, dysponującym flotą dwunastu boeingów 737-800.

Jak mówi Olga Didok, opiekująca się nami przedstawicielka biura Join UP!, po wybuchu wojny w Ukrainie firma przestała latać z tego kraju, natychmiast wyszła z Białorusi, a centralę przeniosła z Kijowa do Sofii. Mimo tylu zmian spowodowanych wojną firma nie zwolniła nikogo z 1,5 tysiąca pracowników. Samoloty SkyUp Airlines przekierowano z Boryspola do Rumunii, a loty zamiast np. z Kiszyniowa odbywają się z Rzeszowa.
Firma Join UP! działa na Litwie, w Łotwie i Estonii, w Kazachstanie, Mołdawii, Rumunii i w Polsce. Biuro organizuje loty czarterowe i wakacje w Turcji, Egipcie, Grecji, Emiratach Arabskich i Hiszpanii oraz Czarnogórze, która stała się ostatnio najbardziej popularnym kierunkiem.
Obecnie firmą Join UP! kieruje Katerina Uszakowa, dyrektorka regionalna na Europę.
Więcej na: joinup.pl

You may also like

Zostaw komentarz