Strona główna » Kraków: balony nad Ameryką

Kraków: balony nad Ameryką

Grzegorz Micuła
6 minuty czytania

W dniach 6-14.10.2023 w Albuquerque (USA) odbędą się 66 Zawody Balonów Gazowych o Puchar Gordona Bennetta. O najbardziej prestiżową nagrodę w świecie lotnictwa balonowego rywalizować będzie 18 załóg z 9 krajów.

Wydarzenie to poprzedziła konferencja prasowa „Kraków steruje balonem nad Stanami Zjednoczonymi”, która odbyła się w krakowskim hotelu “Galaxy”.

Podczas konferencji piloci balonowi Jacek Bogdański i Mateusz Rękaszdobywcy Pucharu Gordona Bennetta w roku 2018 w 64. Międzynarodowych Zawodach Balonów Gazowych oraz Jacek Barski szef ekipy naziemnej opowiadali o historii baloniarstwa, uprawianiu sportu balonowego oraz przygotowaniach do tej prestiżowej imprezy. Pilot Jacek Bogdański, mówił, że tegoroczna impreza będzie na pewno ciekawa ale też i trudna. W Ameryce Północnej do pokonania możliwe są znacznie większe odległości niż w Europie, zwłaszcza teraz, kiedy trwa wojna na Ukrainie i cały wschód naszego kontynentu jest niedostępny, ale w USA wiatry i burze są znacznie intensywniejsze niż w Europie.

Baloniarstwo jest to sport zespołowy, oprócz dwóch osób w koszu balonu, nad lotem czuwa cały sztab na ziemi, który przez telefon satelitarny podaje informacje o pogodzie, ostrzega o burzach, strefach zakazanych, sugeruje decyzje o zrzucaniu, balastu czy wypuszczaniu gazu żeby natrafić na odpowiedni strumień powietrza. Za balonem podąża na ziemi samochód wspierający pilotów i odbierający ich po wylądowaniu. W tegorocznych zawodach w USA balon polskiej załogi sterowany będzie z Krakowa. Obecne możliwości techniczne to umożliwiają. Siedzibą sztabu naziemnego wspierającego polską załogę będzie krakowski hotel “Galaxy”, którego właścicielem jest Jacek Legendziewicz, który sam jest baloniarzem.

Zawody o Puchar Gordona Bennetta – Mistrzostwa Świata w lotach długodystansowych balonów gazowych, to najstarsze i najbardziej prestiżowe baloniarskie wydarzenie lotnicze.

Po raz pierwszy zostały zorganizowane w 1906 r. w Paryżu, przez Amerykanina Jamesa Gordona Bennetta, magnata prasowego, milionera i entuzjastę sportów ekstremalnych, który ufundował puchar przechodni dla zwycięzców. Z Ogrodów Tuileries w Paryżu wystartowało wówczas 16 balonów. Uczestnicy zawodów walczyli o pokonanie balonami gazowymi bez lądowania jak największej odległości w linii prostej od startu.

Polska zwyciężała w tych zawodach sześciokrotnie. Cztery razy przed wojną w latach 1933, 1934, 1935, 1938 i dwukrotnie po wojnie w latach 1983, 2018. W tym roku w Ameryce kraj nasz reprezentować będą Krzysztof Zapert i Pior Hałas na balonie Pol-1 zaś drugą załogę stanowią Jacek Bogdański i Przemysław Mościcki (POL-2).

W Pucharze Gordona Bennetta balony mają pojemność tysiąca metrów sześć. Zwycięża ta załoga, która przeleci najdalej w linii prostej od miejsca startu. Załogi startują co 5 minut przy dźwiękach hymnu narodowego, ważna jest też kolejność losowania startu, bowiem warunki pogodowe mogą zmieniać się bardzo szybko. Najdalszy przelot właśnie z Albuquerque osiągnęła załoga belgijska w 2005 r., zaś najdłuższy przelot w historii zawodów – 92 godziny i 11 minut ma na swoim koncie załoga niemiecka w roku 1995. Najwięcej zwycięstw – 12 odnieśli zawodnicy USA, Polacy zwyciężali sześciokrotnie.

Sport ten wymaga odpowiednich predyspozycji, sprawności fizycznej, odporności na niskie temperatury (w górze zdarza się, że bywa temperatura minusowa np. – 20 St. C.) brak snu (są kontrole antydopingowe na obecność amfetaminy) czy wysokość, czasem trzeba szybko wznieść się np. na 3 tysiące metrów. Każdy na to inaczej reaguje i toleruje. Ważna jest też niska waga zawodnika, czasami trzeba się odchudzać. Balony wypełnia się wodorem (bardzo palny) lub helem – bezpieczny ale drastycznie droższy (wodór jest odpadem przy produkcji nawozów sztucznych). Sterowanie gazowym balonem jest niemożliwe, szukać korzystnego wiatru można tylko w pionie, wznosząc się lub opadając. Balon leci do góry kiedy go odciążymy wyrzucając balast (czyli np. piasek w 10 kg workach), żeby się obniżyć wypuszczamy nieco gazu z powłoki balonu.

Baloniarstwo nie jest sportem olimpijskim więc nie jest dotowany przez państwo, żeby je uprawiać trzeba być pasjonatem, a nie jest to sport tani – żeby wystartować w zawodach należy liczyć się z wydatkiem co najmniej 1 mln zł na sam sprzęt, a nagród pieniężnych za wygraną praktycznie nie ma.

W Polsce jest tylko 6 licencji gazowych, a np. w Niemczech ok. 200. Nie mamy też ani jednego gazoportu do tankowania Balonów. Koszt takiej instalacji to suma ok. miliona zł. Bez inwestycji nie będzie rozwoju polskiego baloniarstwa, mimo to Polacy od lat należą do najlepszych. Widać mamy predyspozycje.

Podczas konferencji w lobby hotelu Galaxy wystawiony był kosz jednego z przedwojennych balonów wolnych, w którym polska załoga wygrała Puchar Gordona Bennetta. W programie konferencji znalazł się także lot balonem widokowym na uwięzi 170 metrów nad ziemię skąd rozciągał się wspaniały widok na cały Kraków i okolicę.

Tegoroczny Puchar Gordona Bennetta miał się odbyć w Szwajcarii po zwycięstwie zawodników tego kraju w przedostatnich zawodach, ale w związku z wojną na Ukrainie kraj ten zrezygnował z organizacji zawodów. Dlatego też 66 zawody balonowe o Puchar Gordona Bennetta odbędą się w USA. Zawodnicy wystartują z Albuquerque i polecą jak najdalej przez USA i Kanadę.

fot: Grzegorz Micuła/Read&Fly Magazine

You may also like

Zostaw komentarz