
W malowniczej Dolinie Roztoki koło Rytra, tej od jelonka Rogasia z książki Marii Kownackiej, pośród cienistych lasów stoi hotel Perła Południa SPA & Wellness.
Położona na krańcu Polski, u wrót Popradzkiego Parku Narodowego Perła Południa jest dużym obiektem konferencyjno-hotelowym w Rytrze, jednej z najpiękniejszych miejscowości Doliny Popradu i całego Beskidu Sądeckiego.






W górę i w dół
Droga do Rytra dla mnie, kierowcy z Mazowsza, jest sporym wyzwaniem, ale to podobno kwestia przyzwyczajenia. Emocji nie brakowało, ale widoki były spektakularne. Nie wiem tylko jak miejscowi radzą sobie na tych drogach, kiedy jest śnieg i lód.
Popradzki park
Perłę Południa otacza wspaniała przyroda, wokół są liczne szlaki turystyczne – piesze i rowerowe (www.rowerowadolina.pl), tuż obok jest Park Linowy Ablandia (www.ablandia.pl) – największy na południu Polski – i Stacja Narciarska Ryterski Raj (www.ryterski.pl). Popradzki Park Krajobrazowy jest największym tego typu parkiem w Małopolsce i jednym z największych w Polsce. Każdy może dopasować do siebie jakąś aktywność.



Narty, rowery
Współpracujemy ze stacją narciarską Ryterski Raj, znajdującą się tuż obok naszego hotelu – mówi Maria Mucha, menadżerka Hotel SPA & Wellness Perła Południa. Dla wygody jeżdżących na nartach gości przygotowaliśmy przechowalnię sprzętu narciarskiego. Po zejściu ze stoku goście mogą wejść do hotelu bocznym wejściem, zostawić sprzęt, przebrać się i być gotowym do dalszych aktywności. Latem to miejsce służy przechowywaniu rowerów.
Dla ciała i ducha
Bez wychodzenia z hotelu również można spędzić aktywnie czas na siłowni, sali fitness lub na liczącym 25 m basenie, wypełnianym wodą doprowadzaną z pobliskiego źródła z rezerwatu Baniska. Są korty tenisowe, boiska do siatkówki i koszykówki w hali sportowej oraz sala zabaw dla dzieci.


W części SPA, poza saunami można też korzystać z groty solnej, w której sześć osób jednocześnie może w temperaturze 10 st. C spędzić czas podczas 50-minutowego seansu dla zdrowia.



Kuchnia z pasją
Konferencje, wszelkie przyjęcia, uroczystości, spotkania i pobyty biznesowe lub rodzinne uzupełnia świetna kuchnia, której od dziesięciu lat szefuje z pasją Marcin Gadzina. Wykorzystuje w niej sezonowe produkty, co jak wiadomo jesienią oznacza pojawienie się w menu rydzów i gęsiny. Zarówno szef kuchni jak i pani Basia, która pracuje w Perle Południa już 35 lat, nie są jedynymi osobami związanymi z Perłą Południa od wielu lat.




– Te kamienne owce, które stoją na trawnikach wokół hotelu, wymyślili i zrobili pracownicy. – mówi pani Maria Mucha – Chcieli, żeby było tak po góralsku, ale też ekologicznie.

Morsowanie
Najnowszym pomysłem gości hotelowych – mówi Maria Mucha – jest morsowanie w pobliskim potoku. Jest tam nawet mała plaża i płytsze miejsce dla dzieci. Woda w potoku zawsze jest lodowata, więc morsować można zawsze, niekoniecznie zimą.


Tuż obok, w Karczmie nad Potokiem można zjeść regionalne dania, takie jak kwaśnica czy baranina. Poza restauracją i karczmą można w hotelowym barku zamówić desery i ciasta przygotowywane w kuchni, pizzę z pieca, czy rozgrzewającą herbatę w chłodny dzień.

Adopciaki nie płacą
Do Perły Południa można przyjechać ze swoim zwierzakiem. Posiadaczom psów uratowanych od pobytu w schroniskowej klatce hotel oferuje darmowy pobyt dla zwierzaka i pakiet powitalny, z mięciutkim kocykiem do spania. Psy czują się tu znakomicie.

Panorama ze Ślimaka
Aby podziwiać okolicę, Pasmo Radziejowej, Kotlinę Sądecką, Gorce i Beskid Wyspowy warto dotrzeć do platformy widokowej Ślimak, zbudowanej na wzgórzu Dzielnica w Woli Kroguleckiej. Najwyższym szczytem w Beskidzie Sądeckim jest Radziejowa (1266,5 m n.p.m.), która zaliczana jest do Korony Gór Polski.
Zamek nad Popradem
Z hotelowych okien widać zamek w Rytrze, stojący na zalesionym wzgórzu w dolinie Popradu. Miał on strzec pogranicza i szlaku handlowego na Węgry, który w tym miejscu przebiegał. Zamek pochodzi z połowy XIII wieku i był własnością kasztelana sądeckiego Piotra Wydżgi. Rozbudowany został przez Kazimierza Wielkiego w XIV wieku, a zniszczono go około połowy XVII wieku. Zachowana wieża o bardzo grubych murach (3 m) zbudowana jest z piaskowca i ma 8 metrów wysokości.



W pobliże zamku można podjechać samochodem, a samo wejście na wzgórze zamkowe zajmuje średnio 15-20 min. Dotarcie pieszo z hotelu Perła Południa zajmuje ok. 2 godzin. Jedna z zamkowych legend głosi, że skarby pozostawione w podziemiach wciąż czekają na szczęśliwego znalazcę.
Czarni Górale
Przed wojną większość owiec hodowanych w dolinie Popradu była ciemnego koloru. Gazda, który miał białe owce, był mniej poważany przez lokalną społeczność. Pasterze zapewniają też, że mięso z czarnych owiec jest smaczniejsze niż z białych. Z czarnej wełny mieszkańcy Piwnicznej czy Rytra robili materiał na ubrania. Właśnie od koloru stroju męskiego wywodzi się potoczna nazwa miejscowych – „Czarni górale”.
Fot.: Perła Południa; Alicja Micuła