Strona główna » SPA od rana do wieczora

SPA od rana do wieczora

Alicja Micuła
11 minuty czytania

Na północ od Warny ciągnie się szereg nadmorskich kąpielisk. Wśród nich jest pierwszy bułgarski kurort – św. Konstantyn i Helena (dawniej Drużba). Tam lecznicze właściwości bogatych w minerały wód termalnych wykorzystuje się od ponad 100 lat.

Malownicze wybrzeże, przytulne plaże, czyste powietrze i bogactwo naturalne plus 115-letnia tradycja Bułgarii w dziedzinie terapii morskiej, balneologii i turystyki SPA to jedna z największych zalet tego miejsca.

Dla zdrowia i urody
Naturalne zasoby tych miejsc ludzie doceniali już w starożytności. Najstarszy nadmorski kurort w Bułgarii – św. Konstantyn i Helena znany był od początku XX wieku jako ulubione miejsce wypoczynku bułgarskiej arystokracji i rodziny królewskiej. Pierwszy hotel powstał tu w 1952 roku, a kurort cieszył się uznaniem wśród Polaków, Węgrów i Czechosłowaków.

Zaczęło się od klasztoru

Nie zachowały się żadne dokumenty dotyczące daty i budowy klasztoru Świętych Konstantyna i Heleny. Legendy głoszą, że w początkach panowania Imperium Osmańskiego, w XV wieku, grupa mnichów wypędzona ze swoich siedzib dotarła do starożytnych gajów w okolicach Warny zakładając skalny (Aładża) klasztor „Święta Troica”, klasztor „Święty Dimitar” na przylądku Soganłyk (dzisiejszy Pałac Ewksinograd), klasztor „Święty Konstantyn” i inne.

Już od połowy XIX wieku okolice klasztoru były miejscem wypoczynku i celem wycieczek mieszkańców Warny do klasztoru w dzień świętych Konstantyna i Heleny.

Po wyzwoleniu Bułgarii w 1878 roku bułgarski książę Aleksander I Battenberg odwiedził klasztor „Święty Konstantyn” i zaproponował uczynienie Warny letnią stolicą Księstwa Bułgarii. Rozpoczął też budowę Pałacu Sandrowskiego, przemianowanego w 1893 roku na Evksinograd. W 1909 roku otwarto w kurorcie św. Konstantyn i Helena największe letnie sanatorium dla dzieci na Bałkanach, stworzone z inicjatywy bułgarskiej królowej Eleonory.

Dumą kurortu św. Konstantyn i Helena jest park. Jego twórcą był czeski projektant parków Anton Nowak, znany z pałaców Schönbrunn, Belweder w Wiedniu oraz Ogrodu Morskiego w Warnie. W latach 1913-1918 na terenie kurortu zasadzono niewielki las sosnowy z nasion sosny czarnej sprowadzonej z Francji. Najstarszym drzewem na terenie kurortu jest 300-letni wiąz polny (Ulmus campestris) w pobliżu hotelu Astor Garden. W latach 30. XX wieku w kurorcie św. Konstantyn i Helena powstała pierwsza stacja lecznicza, łącząca terapię morską i winogronową.

W 1933 roku przyjęto plan, aby obszar ten był świeckim kurortem podmiejskim z luksusowymi hotelami, kasynem nadmorskim, promenadami i parkiem. Wybudowano miejsca wypoczynkowe Związku Urzędników Kolejowych, Związku Telegrafistów-Pocztowców, Związku Urzędników Miasta Stołecznego Warszawy, Związku Nauczycieli Bułgarskich, Rady Szkolnej Sofii i Towarzystwa Ubezpieczeń Duchownych, Czeskiego Czerwonego Krzyża itp. Otwarto też letni urząd telegraficzno-pocztowy, z którego wczasowicze mogli wysyłać listy i pocztówki. Wśród letnich gości byli głównie Niemcy, Czesi i Polacy, żegnani na zakończenie pobytu koszami pełnymi winogron.

Dzisiaj jednym ze skarbów uzdrowiska św. Konstantyn i Helena są źródła wody mineralnej, które zasilają ponad 30 basenów mineralnych w centrach SPA i wellness.

Kurort oferuje też terapię borowinową, która w połączeniu z wodą termalną korzystnie wpływa na kondycję ciała, umysłu, wzmacnia układ odpornościowy, redukuje stres i zmęczenie. Można tu przez cały rok uprawiać sport, spędzać wakacje, przyjechać tylko na weekend lub na święta, wykorzystując morze i SPA, również dla rehabilitacji.

Ulubioną porą roku jest zima
Sezon jesienno-zimowy nad Morzem Czarnym wraz z korzystaniem z siedmiu gorących źródeł mineralnych o temperaturze wody od 40° C do 60° C w kurorcie św. Konstantyn i Helena jest świetnym pomysłem na zimowy chłód. Wapniowo-magnezowe źródła wypływają z głębokości od 1800 do 2050 metrów. Jednym z najlepszych ośrodków SPA na wybrzeżu Morza Czarnego jest Aquahouse Thermal & Beach, łącząc prozdrowotne właściwości wód mineralnych z nowoczesnym zapleczem SPA i zabiegami odnowy biologicznej.

Przez cały rok można korzystać z 14 krytych i odkrytych basenów z wodą mineralną, a specjaliści pomagają dobrać najlepsze zabiegi rehabilitacyjne i terapie – balneologię, balneoterapię, SPA, wellness i sport. Kompleks hotelowy Ensana zajmuje powierzchnię 6000 metrów kwadratowych. Ma 11 basenów i największe centrum spa w północno-wschodniej Bułgarii. Wśród terapii termalnych opracowanych specjalnie dla Ensany jest m. in. Aqua Sea-cret – 80-minutowy rytuał z algami z Morza Czarnego i 80-minutowa terapia Bułgarską Różą z naturalnymi różanymi ekstraktami. Goście mogą korzystać z czterech oddzielnych stref: wodnej, wellness, termalnej oraz strefy dla dzieci.

SPA od rana do wieczora

Doskonałym początkiem dnia w SPA jest sauna fińska, która poprawia krążenie, wzmacnia układ odpornościowy, a temperatura od 80 do 100°C stymuluje proces detoksykacji organizmu. Sauna na podczerwień zapewnia ogrzewanie ciała bez obciążania serca, a w łaźni parowej można się zrelaksować, oczyścić drogi oddechowe i skórę. Studia masażu w Aquahouse Thermal & Beach oferują też zabieg z pestkami winogron.

Holistyczny wypoczynek

Uzdrowisko Świętych Konstantyna i Heleny oferuje całoroczne pobyty SPA, zabiegi morskie w połączeniu z zabiegami klimatycznymi, balneologią, zabiegami borowinowymi i wieloma innymi. Dzięki umiarkowanym temperaturom lata, długiej ciepłej jesieni i łagodnej zimie kurort ma doskonałe warunki do uprawiania sportu i rehabilitacji.

Gorąco z głębin
Pod względem bogactwa wód mineralnych o zróżnicowanym składzie fizykochemicznym Bułgaria znajduje się w pierwszej piątce miejsc na świecie. Ponad 90% wód mineralnych w Bułgarii ma właściwości lecznicze. W św. Konstantynie i Helenie wody mineralne są wapniowo-magnezowe, lekko zmineralizowane. Czerpane są z dużej głębokości (od 1800 do 2050 metrów pod ziemią), z całkowitym przepływem 175 l/s. Ich temperatura waha się od 40 do 60 stopni Celsjusza. Według ekspertyzy balneologicznej bułgarskiego Ministerstwa Zdrowia, woda mineralna w uzdrowisku leczy choroby układu mięśniowo-szkieletowego i obwodowego układu nerwowego, choroby układu krążenia, problemy z układem endokrynologicznym – cukrzycę, otyłość oraz dnę moczanową.

W miesiącach letnich w kurorcie św. Konstantyn i Helena leczy się górne drogi oddechowe, a także niektóre przewlekłe infekcje skóry. Mikroklimat uzdrowiska działa tonizująco i hartująco, a zwiększona zawartość jodu, bromu i fluoru w powietrzu zmniejsza problemy z tarczycą. Wody mineralne w uzdrowisku nadają się do codziennego spożycia.

Ekskluzywnie i prozdrowotnie

Kultowe hotele kurortu, Villa Chinka, Astor Garden Hotel i Ensana Aquahouse Hotel są świetnym miejscem na regenerację organizmu. Ekskluzywna 5* Villa Chinka ma tylko 11 pokoi, ofertę masażu w pokoju i hotelową restaurację uznawaną za jedną z najlepszych nad Morzem Czarnym. Wszyscy goście Villa Chinka mają bezpłatny dostęp do wodnych atrakcji i SPA w Aquahouse Thermal & Beach.

Astor Garden Hotel ze stylowymi wnętrzami i ogrodem oferuje menu inspirowane bułgarską tradycją. W Centrum SPA w hotelu Astor Garden są trzy baseny zewnętrzne (pływacki, dla dzieci i basen z ciepłą wodą mineralną) oraz kryty basen z wodą mineralną i siłownia z widokiem na Morze Czarne. W Medical SPA Hotelu Azalia można skorzystać ze specjalistycznych zabiegów, masaży, terapii twarzy i ciała oraz programów uzdrawiających.


Piasek dobry na stres
Są też stosowane w św. Konstantynie i Helenie zabiegi piaskowe, czyli psamoterapia. Stosowali ją już Egipcjanie i Grecy w celu łagodzenia stresu i zmęczenia. Podgrzany piasek uwalnia zawarte w nim minerały (wapń, magnez, sód, mangan i inne), które są wchłaniane przez skórę.

Polski skarb
Mamy jako kraj swój kawałek bułgarskiej ziemi na własność, właśnie w kurorcie św. Konstantyn i Helena. Kiedy Polska zaoferowała humanitarną pomoc Bułgarii po trzęsieniu ziemi w 1928 r. w podzięce bułgarski car Borys III ofiarował Polsce aktem notarialnym kawałek ziemi. Powstał tam ośrodek rządowy, wykorzystywany chętnie w czasach PRL-u.

Teraz budynek stoi przez większość roku pusty, a Polska płaci za jego utrzymanie 200 000 złotych rocznie. Czy nie warto lepiej wykorzystać potencjał tego miejsca?

Zdjęcia: Alicja Micuła

You may also like

Zostaw komentarz