Zima w Tatrach Wysokich zaczęła się od mocnego akcentu. Ośrodek Strbskie Pleso zainaugurował sezon narciarski uruchomieniem najnowocześniejszej na Słowacji kolejki kanapowej. To wydarzenie, które w świecie górskich inwestycji można porównać do premiery nowego, luksusowego modelu samochodu.
Nazywa się Porsche. Jest ośmioosobowa, szybka, cicha, z podgrzewanymi siedzeniami i osłoną przeciwśniegową. Wywozi 2400 narciarzy na godzinę ponad taflę zamarzniętego tatrzańskiego jeziora Strbskie Pleso. Krzesełka są wyposażone w system podgrzewania i stabilizatory kołysania, które poprawiają jazdę i komfort gdy wieje silny wiatr. Aby zapewnić większe bezpieczeństwo podczas wsiadania, na dolnej stacji zastosowano platformę z sygnalizacją LED. Pomaga płynnie kierować narciarzy do punktu wsiadania.

W budowę ośmioosobowej kolejki kanapowej Leitner na Medvedią Kopę, firma TMR zainwestowała jedenaście milionów euro. Jest to największa inwestycja w ośrodku w ciągu ostatnich 15 lat.
– Kolejka ta jest pierwszą instalacją technologii o nowoczesnym designie Pininfarina. I to nie tylko na Słowacji, ale też w Polsce i Czechach – mówi z dumą Igor Rattaj, prezes zarządu TMR. Jego firma jest właścicielem ośrodków narciarskich Jasna, Strbskie Pleso, Tatrzańska Łomnica, Szczyrk Mountain Resort, Szpindlerowy Młyn, Jested. A nawet w Austrii: Muttereralm, Mallnitz – Ankogel i lodowiec Moelltaller.
– Tatry stawiają na nowoczesność i komfort, a nowa kolej kanapowa jest tego najlepszym dowodem. Narciarze dostali nie tylko śnieg, ale też technologię, która zmienia sposób korzystania z gór – dodaje Martin Pavlik, szef Slovakia Travel w Polsce. Ma przy tym nadzieję, że bezpieczna kanapa ściągnie do ośrodka Strbskie Pleso jeszcze więcej narciarskich rodzin z Polski. Chociaż – jak zauważa z zadowoleniem – w zimie jesteśmy tu drugą turystyczną nacją, zaraz po Słowakach.

Bo ten ośrodek, choć w przeszłości był nawet gospodarzem zimowej Uniwersjady, to wybitnie rodzinne miejsce na narty. Z 9 km nartostrad z Medviediej Kopy (1568 m n.p.m.) tylko kilkusetmetrowy stok przy starym krzesełku jest stromy. Pozostałe to łagodne, szerokie nartostrady, wymarzone do nauki czy doskonalenia stylu jazdy. Potem natomiast można sprawdzić się na położonych wyżej czerwonych nartostradach schodzących z Soliska (1840 m n.p.m.) w okolice Meviediej Kopy.
– W narciarstwie nie chodzi o liczbę kilometrów, ale o klimat – zauważa Martin Pavlik ze Slovakia Travel. – Strbskie Pleso to ośrodek, w którym sceneria jest jak w Alpach, ale bez alpejskich cen.

Nad jeziorem Strbskie Pleso luksusowy hotel uruchomiła sieć Kempinski. Producent szampanów „Moët & Chandon” otworzył taras widokowy w Hotelu FIS. To tuż przy wyciągach, co na swój sposób autoryzuje wyjątkowość tego tatrzańskiego jeziora. A teraz ta nowoczesna kanapa Porsche…
– Tu można usiąść razem, zamiast dzielić się na dwie czwórki jak w tanich liniach lotniczych – słychać komentarze polskich narciarzy w kolejce do wyciągu.
fot. Jarosław Kałucki i materiały prasowe