Wielkanoc, niezwykle bogaty w naszej obyczajowości okres, otwiera Niedziela Palmowa nazywana też Kwietną lub Wierzbową. W obrzędach ludowych tego okresu prasłowiańskie wątki pogańskie przeplatają się z chrześcijańskimi.
Wspaniałe procesje wysokich palm można spotkać w tym dniu w kurpiowskiej wsi Łyse oraz w wielu beskidzkich wioskach: Tokarni, Lipnicy Murowanej, Paszynie, Rabce… W okolicach Krakowa można tego dnia spotkać Pucheroki – usmolonych sadzą chłopców w wysokich czapkach ozdobionych pękami różnokolorowych wstążek. W Kalwarii Zebrzydowskiej rozpoczyna się całotygodniowe Misterium Męki Pańskiej. Uciążliwy post żegnany jest symbolicznym pogrzebem śledzia i żuru.
Symbolem przyrody powracającej do życia po zimie, był zwyczaj noszenia po wsi przez młodzież zielonej gałęzi zwanej gaikiem, przystrojonej wstążkami i świecidełkami. Izby ozdabiano baziami i zielenią. Później symbolika ta przejęta została przez Kościół, na pamiątkę triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, w niedzielę poprzedzającą Ukrzyżowanie, ustanowiono obrzęd święcenia palm. Na południu Europy były to rzeczywiście gałęzie palmowe, w Polsce ich rolę spełniają gałązki drzew zieleniejących, najczęściej wierzby – stąd ludowa nazwa tego dnia;
Niedziela Wierzbowa lub Kwietna
Przed kilkuset laty w dniu tym odbywała się procesja, podczas której na pamiątkę wjazdu do Jerozolimy prowadzano uroczyście do kościoła figurę Jezusa siedzącego na drewnianym osiołku na kółkach. Podobną procesję z drewnianym osiołkiem do dziś zobaczyć można we wsi Tokarnia koło Myślenic. Inne bardzo realistyczne przedstawienie wjazdu Jezusa do Jerozolimy odbywa się podczas corocznego Misterium Męki Pańskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie przebrany za Jezusa mężczyzna jedzie na żywym osiołku.
Poświęcone w kościele palmy zatykano za obrazem, przechowując je aż do przyszłej Wielkanocy. Miały one chronić chatę i zabudowania gospodarskie przed uderzeniem pioruna. W niektórych regionach zatykano palmy wśród zasianych pól, wierząc, że przyczynią się one do lepszego urodzaju, ochronią zbiory przed szkodnikami i niepogodą. Popiołem z ubiegłorocznych palm posypywał ksiądz głowy wiernych w Popielec.
Palmy bywają różne w zależności od regionu. Zwykle jest to jedna lub kilka gałązek z baziami, ale są też piękne, misternie wyplecione palemki litewskie na Suwalszczyźnie, czy też ogromne, ozdobione barwnymi wstążkami, zielenią i kwiatami palmy góralskie i kurpiowskie.
Las takich rozkołysanych palm zobaczyć można podczas procesji w wielu góralskich wioskach. Największe, ponad dwudziestometrowe palmy spotkać można na rynku w Lipnicy Murowanej. Zrobione z wikliny i ozdobione pękami wstążek, stają do konkursu. Wygrywa najdłuższa, a że lud żyje tu honorny i każdy chce wygrać, często ustawiona w pionie palma łamie się pod własnym ciężarem.
W centralnej Polsce najpiękniejsze palmy zobaczyć można w miejscowości Łyse w Puszczy Zielonej na Kurpiach. Imponujące palmy wykonane w okolicznych wioskach mają do 7-8 metrów wysokości. Kurpiowska palma powstaje w ten sposób, że pień młodej, smukłej sosny oplata się ciasno widłakiem, zielonymi gałązkami i puszystym mchem, a w to zielone tło wpina różnokolorowe kwiaty z bibułki. Na koniec zdobi się szerokimi, kolorowymi wstęgami. W niedzielę wszystkie palmy spotykają się przy nowym kościele w Łysem, gdzie po poświęceniu formuje się barwna procesja nad którą kołysze się las wyniosłych, różnokolorowych palm.
fot: Grzegorz Micuła Read&Fly Magazine