W niedzielę 14 stycznia w pobliżu miasta Grindavík na półwyspie Reykjanes na Islandii rozpoczęła się kolejna w ostatnich tygodniach erupcja wulkanu.
Miasto zostało wcześniej ewakuowane, a ludziom nie zagraża niebezpieczeństwo. Pomimo budowy potężnego wału ochronnego wokół miasta szczelina, z której wypływa lawa przecięła zabezpieczenia, a strumienie lawy dotarły do rybackiego miasta Grindavik. Strumień lawy dotarł do zabudowań.
To druga erupcja wulkanu na półwyspie Reykjanes w południowo-zachodniej Islandii w ciągu niecałego miesiąca. 18 grudnia nastąpiła pierwsza erupcja. Wcześniej ewakuowano wszystkich 4 tys. mieszkańców Grindaviku. Przed ponowną erupcją ok. 100 mieszkańców Grindaviku wróciło do domów, ale wszyscy zostali bezpiecznie ewakuowani przed wybuchem w granicach miasta.
Erupcja zagraża jedynie miastu Grindavík na półwyspie Reykjanes. Do odwołania zamknięta została Błękitna Laguna znajdująca się kilka kilometrów od czynnego wulkanu. W pozostałej części Islandii usługi działają normalnie.
Wulkan znajduje się w pobliżu międzynarodowego lotniska w Keflaviku. Jednak loty do i z Islandii odbywają się zgodnie z rozkładem, a erupcja nie zakłóci ruchu lotniczego.
Obecnie podróżni nie muszą wprowadzać zmian w swoich planach podróży ani podejmować środków ostrożności. Władze proszą, aby w tym czasie ludzie nie próbowali odwiedzać miejsca erupcji ze względu na powstawanie nowych szczelin. Wszystkie drogi w okolicy są zamknięte.
Władze apelują o śledzenie aktualizacji na stronie Visit Iceland.